Boris Johnson's arch-Brexiteer adviser received £200,000 in EU subsidies
To właśnie m.in. Cummings stał za kampanią "Vote Leave" i słynnym czerwonym autobusem z hasłem "Wysyłamy do UE 350 mln funtów tygodniowo. Sfinansujmy za to NHS".
Dziś doradca obecnego premiera musi mierzyć się z zarzutami o hipokryzję. Okazało się bowiem, że urzędnik, który tak bardzo krytykował system unijnych subwencji, nie miał najmniejszych oporów, aby z nich korzystać - informuje "The Independent".
Według bazy danych Farmsubsidy.org, gospodarstwo Durham, które jest współwłasnością Cummingsa, otrzymywało rocznie ok. 20 tys. dofinansowania dla rolników. Według informacji "The Observer", doradca Johnsona przez dwie dekady wziął od UE w sumie 250 tys. euro (ok. 230 tys. funtów) dotacji, które przed referendum w sprawie Brexitu opisał na swoim blogu jako "absurdalne" .
Odnosząc się do zasady subsydiów, Cummings napisał w 2015 r.: "Od zamówień publicznych po handel międzynarodowy - przez nasze członkostwo w UE (...) marnujemy miliardy rocznie".
"System subwencji UE jest tak biurokratyczny i powolny, że (...) jest przeciwieństwem zwinnej instytucji niezbędnej do radzenia sobie ze współczesnymi i nadchodzącymi globalnymi wyzwaniami. Podnosi ceny dla biednych, aby dotować bogatych rolników, niszcząc rolnictwo w Afryce" - dodał na blogu.
Downing Street odmówiło komentarza na temat raportów o subwencjach otrzymanych przez Cummingsa. Do sprawy odniosła natomiast m.in. posłanka Liberalnych Demokratów, Layla Moran.
"To pokazuje jego zwykłą hipokryzję. Zgarnął setki tysięcy funtów z absurdalnych subwencji, które tak często krytykuje" - stwierdziła.
Z kolei zastępca lidera Partii Pracy, Tom Watson, oznajmił: "Jestem pewien, że Dominic Cummings był tym pierwszym, który zgodził się na hasło, że pieniądze wysyłane do Unii, można by lepiej wydać na NHS".