Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Boris Johnson should give 'explanation' for home row

Boris Johnson should give 'explanation' for home row
Media żyją w ostatnich dniach awanturą między Johnsonem i Symonds. (Fot. Facebook/Carrie Apples Symonds/Getty Images)
International Trade Secretary Liam Fox said it would be 'easier' for Boris Johnson to 'just give an explanation' about the row recorded at his home.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

"Zawsze jest prościej po prostu takie reczy wyjaśnić" - zaznaczył poseł konserwatystów podczas rozmowy w "Andrew Marr Show" w BBC. "Takie sprawy nie powinny odciągać niczyjej uwagi od szerszej polityki" - dodał Fox, który w wyścigu o fotel premiera wspiera kontrkandydata Johnsona, Jeremy'ego Hunta.

W wywiadzie minister handlu międzynarodowego odrzucił również sugestie, aby Boris Johnson "mógł być niebezpieczny". "Nie sądzę, aby Theresa May uczyniłaby go zagranicznym sekretarzem, gdyby istniały prawdziwe obawy, że może stanowić zagrożenie dla czyjegoś bezpieczeństwa. Myślę, że powinniśmy uciąć te spekulacje i porozmawiać o kwestiach politycznych" - podkreślił.

Do słynnej kłótni Borisa Johsona odniosła się również Liz Truss z Partii Konserwatywnej. "Nie ma sensu mnie o to pytać. To sprawa prywatna i nie sądzę, aby opinia publiczna była tym zaniepokojona" - stwierdziła w BBC Radio 5 Live posłanka, która właśnie w Johnsonie widzi najlepszego przyszłego premiera Wielkiej Brytanii.

"Boris służył przez osiem lat jako burmistrz Londynu i wykonał świetną robotę. Pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych. Ludzie wiedzą, jaki jest w biurze, i to jest ważne" - dodała.

W nocy z czwartku na piątek zaniepokojeni hałasem sąsiedzi Carrie Symonds - partnerki Johnsona - postanowili wezwać policję. "The Guardian" przytacza słowa świadków słyszących, jak kobieta krzyczy, żeby Johnson ją zostawił i "wynosił się" z jej domu. Następnie słychać, jak były burmistrz Londynu podniesionym głosem każe Symonds zostawić jego laptop i odmawia opuszczenia mieszkania, po czym rozlega się głośny huk. 

Sąsiedzi postanowili nagrać awanturę, by w razie potrzeby pomóc kobiecie. Dodają ponadto, że pomimo sąsiedzkiej interwencji i pukania do drzwi, ani partnerka Johnsona, ani on sam nie reagowali.

Rzecznik polityka odmówił komentarza na ten temat, a policja potwierdziła, że przybyła na miejsce, ale "nie było powodu do podjęcia akcji".

Również sam Johnson odmówił odniesienia się do tego zajścia podczas wczorajszego spotkania wyborczego w Birmingham. "Nie wydaje mi się, żeby ludzie chcieli słyszeć o czymś takim. Myślę, że chcą usłyszeć więcej o moich planach dla kraju i partii" - oświadczył, dodając, że "jest chyba oczywiste", że nie będzie komentował incydentu.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement