Boris Johnson dementuje plotki o zamknięciu Londynu
"Nie ma i nie będzie planu zamknięcia Londynu" - ukrócił fake newsy na ten temat rzecznik prasowy Borisa Johnsona.
Szkodliwe plotki zaczęły pojawiać się wczoraj wieczorem i szybko zaczęły być udostępniane przez mniej ostrożnych internautów, wywołując panikę wśród londyńczyków, którzy dziś znów tłumnie ruszyli do sklepów.
"Nie ma planów, aby zamykać sieć transportu w Londynie i nie ma szans na to, aby wprowadzić jakiekolwiek ograniczenia w podróżowaniu do i z Londynu" - zapewnił Boris Johnson za pośrednictwem swojego rzecznika.
Premier brytyjskiego rządu zapewnił jednocześnie, że wprowadzi inne środki awaryjne, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa w stolicy. Liczba zakażeń w Londynie jest znacznie wyższa niż w jakiekolwiek innej części kraju, a wielu londyńczyków nie stosuje się do apelów o pozostanie w domach.
Szczegóły nowych środków awaryjnych mają być znane jeszcze dziś.
Czytaj więcej:
Burmistrz Londynu apeluje: "To czas na zawieszenie kontaktów społecznych"
UK wdraża kolejny krok walki z epidemią: 25 tys. testów na koronawirusa dziennie
Szumowski: Na dobę badanych jest średnio 1 200-1 500 próbek