Bokser Jabłoński: Wierzę w dwa polskie zwycięstwa w Rio

"Wcale nie uważam, że nasz awans do finału w Rio byłby sensacją. Obaj i w lidze World Series of Boxing, i w turniejach mistrzowskich udowodniliśmy, że potrafimy boksować na wysokim poziomie. Wszystko jest możliwe, wierzę, że stać na wywalczenie złotych medali. Na pewno też razem będziemy się motywować, aby odnieść wielki sukces" - oznajmił Jabłoński (SAKO Gdańsk).

Od 1992 roku żaden polski bokser nie stał na olimpijskim podium. Właśnie wtedy w Barcelonie po brąz sięgnął Wojciech Bartnik. Ostatnim złotym medalistą pozostaje - od 40 lat - Jerzy Rybicki. W 1980 roku do finału dotarł Paweł Skrzecz.

"Nie rozpatruję rywali pod kątem kto jest najbardziej niewygodny stylowo, a kto ma największe osiągnięcia. Wiem, że każda walka będzie ciężka. Bardzo ważne będzie losowanie, w boksie turniejowa drabinka odgrywa istotną rolę. Przede wszystkim muszę zachować spokój, nie mogę zbytnio się stresować. Nie zamierzam też już teraz mówić o swej sportowej przyszłości, bo nie zdecydowałem, czy pozostaną w boksie olimpijskim, czy będę szukał szansy w pięściarstwie zawodowym" - dodał.

Obecnie Jabłoński i Jakubowski (Zagłębie Konin) wraz z trenerem kadry Zbigniewem Raubo przebywają na zgrupowaniu w Warszawie. Do Rio wylatują już 24 lipca.

"Zdaję sobie sprawę, że zawody w Rio mogą wiele zmienić w moim życiu, to gdzieś tam siedzi w głowie, ale radzę sobie. Pomaga mi psycholog Milena Lachowicz, z którą od dłuższego czasu współpracuję, i cały sztab szkoleniowy z klubu SAKO. Całe przygotowania miałem świetnie rozplanowane, a to też mnie motywuje do jeszcze większej pracy" - przyznał.

Turniej bokserski w Rio de Janeiro rozpoczyna się 6 sierpnia. Tego dnia odbędą się pojedynki eliminacyjne m.in. w kategorii 91 kg.