Bokser Cieślak: Porażka z Kalengą zaburzyłaby marzenia o mistrzostwie świata

29-letni Cieślak jest niepokonany na zawodowych ringach, a z 17 walk 11 wygrał przed czasem. Podczas "Friday Boxing Night" spotka się z mającym kongijskie korzenie Kalengą (23-5). Tytuł WBA w wersji tymczasowej zdobył on w 2014 roku po zwycięstwie niejednogłośnie na punkty nad Mateuszem Masternakiem. Do rewanżu doszło w kwietniu 2018 i wówczas triumfował wrocławianin.

"Mam za sobą kilka bardzo dobrych sparingów z Mateuszem i liczę, że za kilka dni ponownie przyjedzie na wspólne treningi. Sporo czasu przegadaliśmy też na temat Kalengi. Masternak zwracał uwagę na odpowiednią pracę nóg, nie mogę się zatrzymywać, bo nieruchomy cel to łatwa okazja dla rywala, a Francuz - co podkreślił Mateusz - dość mocno bije. Od wczoraj nowym sparingpartnerem jest Ukrainiec Oleksij Żuk, który jesienią przegrał z debiutującym Igorem Jakubowskim" - stwierdził Cieślak (Babilon Promotion).

Pięściarz z Radomia, trenowany od roku przez Andrzeja Liczika (brązowy medalista ME 2004), podkreśla, że ogromną wartość ma dla niego pojedynek z Kalengą i nie może sobie pozwolić na porażkę.

"Skupiam się na walce 1 marca w Arenie Legionowo, ale wraz z całym moim sztabem mamy pewien plan, co dalej... Stany Zjednoczone? Wrócił ten temat, ale nie ma co na razie o tym opowiadać, najpierw muszę pokonać byłego mistrza świata. Zwycięstwem nad Kalengą mogę zyskać bardzo wiele, a w przypadku przegranej nawet nie chcę myśleć. Zburzyłoby to moje marzenia" - dodał.

Cieślak wygrywał m.in. z Portorykańczykiem Francisco Palaciosem, dawnym przeciwnikiem Krzysztofa Włodarczyka w potyczkach o mistrzostwo globu, Rosjaninem Aleksandrem Kubichem czy Ukraińcem Serhijem Radczenką, z którym kłopoty mieli były czempion WBO Krzysztof Głowacki oraz Adam Balski.

"Cieszę się, że już na początku roku wejdę do ringu z mocnym rywalem. Ostatnio walczyłem w czerwcu i kolejna długa przerwa byłaby niewskazana. A tak jest szansa, że stoczę jest ze dwie walki i w 2020 roku doczekam się prawdziwej szansy w kategorii junior ciężkiej. Mając 30 czy 31 lat spokojnie mogę realizować swoje wielkie marzenia, jestem na to gotowy. Z trenerem Liczikiem docieramy się i jestem pewny, że kibice już niedługo zobaczą efekty współpracy i przemiany Michała Cieślaka. Lubię walczyć ofensywnie, tak jak wygrywająący w wadze ciężkiej Adam Kownacki, i z pewnością to się nie zmieni, chociaż każdy ma swój styl. Nikt nikogo nie będzie naśladował" - stwierdził bokser.

W Arenie Legionowo odbędzie się też kilka innych ciekawie zapowiadających się pojedynków, m.in. Piotr Gudel (9-2-1) zmierzy się z Kazachem Wiktorem Kotoczigowem (7-0) o pas międzynarodowego mistrza Polski kat. lekkiej. W gronie profesjonalistów zadebiutuje były wicemistrz kraju Patryk Cichy. Jego rywalem będzie Bartosz Głowacki (1-0). Z kolei Paweł Czyżyk (2-1) spotka się z Igorem Porębskim (2-0). Obaj są medalistami MP w młodszych kategoriach.

"Po raz kolejny organizuję - w ramach projektu "Talent Factory" – walki amatorskie na zawodowej gali dla obiecujących pięściarzy. Tym razem dojdzie do swoistego meczu Polaków z Litwinami, którzy przysyłają doświadczonych zawodników, mistrzów swojego państwa. W polskim zespole będą mieszkający w Anglii Ryszard Lewicki, który jesienią pokonał wszystkich najlepszych polskich młodzieżowców i seniorów podczas MMP w Sulejowie, a także mistrz Polski juniorów z 2017 roku Konrad Kaczmarkiewicz i aktualny młodzieżowy wicemistrz kraju Łukasz Stanioch. Ich przeciwikami, w kolejności, będą Vytautas Baltys, Paulius Zujevas i Azuolas Zube" - podkreślił promotor Tomasz Babiloński.