Bojownicy islamscy z grupy "Beatlesów" z karą śmierci
Według informacji gazety, Javid napisał w liście do amerykańskiego prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa, że Wielka Brytania jest gotowa przekazać zebrane materiały wywiadowcze dotyczące Alexandy Koteya i Shafee El-Sheikha - i zrezygnować z osądzenia ich przed brytyjskimi sądami.
Minister zaznaczył również, że wbrew swemu wieloletniemu stanowisku, rząd brytyjski nie będzie oczekiwał od władz Stanów Zjednoczonych zobowiązania, iż mężczyznom nie będzie groziła kara śmierci. "Stoję na stanowisku, że istnieją poważne powody, dla których nie jest konieczne w tym przypadku otrzymanie gwarancji dotyczącej kary śmierci, więc nie będziemy się jej domagać" - napisał Javid.
Kotey i El-Sheikh należeli do cieszącej się wyjątkowo złą sławą grupą bojowników Państwa Islamskiego (IS) nazywanej "Beatlesami" ze względu na brytyjski akcent jej członków; byli oni odpowiedzialni za egzekucje wielu obywateli państw zachodnich, w tym amerykańskich dziennikarzy Jamesa Foleya i Stevena Sotloffa, a także brytyjskich pracowników organizacji humanitarnych Davida Hainesa i Alana Henninga.
Według informacji "Telegrapha", w wyniku wspólnego śledztwa londyńskiej policji metropolitalnej i amerykańskiego FBI, w ciągu ostatnich czterech lat zebrano ponad 600 zeznań obciążających obu mężczyzn, którzy zostali zatrzymani w styczniu 2018 roku i przebywają w areszcie pod kontrolą Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF).
Liderem "Beatlesów" był Mohammem Emwazi - "dżihadi John" - który został zabity w ataku drona w Syrii w 2015 roku.
W ujawnionym przez gazetę liście minister Javid przyznał, że postawienie mężczyzn przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości ma większe szanse powodzenia, a Wielka Brytania zrzeknie się prawa do ich osądzenia.
Po publikacji tekstu "Telegrapha" przeciwko decyzji szefa MSW zaprotestował m.in. brytyjski oddział Amnesty International, apelując do Javida o zmianę stanowiska i uzyskanie "żelaznej gwarancji ze strony Stanów Zjednoczonych", że dżihadyści nie zostaną skazani na karę śmierci.
Rzecznik premier Theresy May tłumaczył wczesnym popołudniem, że dyskusje na temat tej sprawy wciąż trwają i nie podjęto jeszcze żadnych decyzji.
Kara śmierci została po raz ostatni wykonana w Wielkiej Brytanii w 1964 roku, a od 1998 roku pozostaje prawnie zakazana we wszystkich przypadkach. Rząd w Londynie wielokrotnie domagał się od innych państw, w tym Stanów Zjednoczonych, gwarancji, że przekazane przez brytyjskie służby wywiadowcze materiały nie zostaną wykorzystane w postępowaniu, które mogłoby prowadzić do zasądzenia kary śmierci.