Biograf królowej ujawnia: Elżbieta II nie popierała Brexitu
Monarchini, która zgodnie z konstytucją musiała zachowywać polityczną neutralność, miała przekazać jednemu z ministrów w 2016 roku: "Nie powinniśmy opuszczać UE. Lepiej trzymać się diabła, którego się zna".
Rewelacje te pojawiają się w książce "Power and the Palace", która ma się wkrótce ukazać, autorstwa biografa rodziny królewskiej Valentine’a Lowa. Publikacja bada relacje monarchii z rządem i opiera się na prawie 100 wywiadach z politykami, urzędnikami i pracownikami pałacu.
Te nowe informacje podważają wcześniejsze doniesienia na temat poglądów królowej. Podczas kampanii referendalnej w 2016 roku tabloid "The Sun" opublikował na pierwszej stronie artykuł zatytułowany "Queen Backs Brexit" (Królowa popiera Brexit), sugerując, że już w 2011 roku Elżbieta II miała powiedzieć ówczesnemu wicepremierowi Nickowi Cleggowi, że "UE zmierza w złym kierunku".
Wówczas pałac stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom, podkreślając polityczną neutralność monarchini, i złożył skargę do regulatora prasy IPSO. Ten orzekł, że tytuł był "znacząco mylący", a sam Nick Clegg zaprzeczył, oskarżając Michaela Gove’a o przeciek.
Low pisze, że mimo iż królowa czytała artykuły prasowe na temat brukselskiej biurokracji i uważała je za "absurdalne", to popierała ideę współpracy europejskiej.
Ówczesny premier David Cameron również skomentował poglądy monarchini: "Zawsze bardzo uważała, by nie wypowiadać się politycznie, ale można było wyczuć, że – jak większość jej poddanych – uważała współpracę europejską za potrzebną i ważną, choć instytucje UE bywały frustrujące".
Low twierdzi, że Cameron znał jej poglądy, ale zdecydował się ich nie wykorzystywać w kampanii za pozostaniem w UE, mimo że strona przeciwników Brexitu nie miała takich skrupułów. "Jednak teraz jest jasne: gdyby królowa mogła głosować, zagłosowałaby za pozostaniem w UE" – pisze autor.
Książka przytacza również inne momenty, kiedy królowa ujawniała swoje poglądy. W 2014 roku, tuż przed referendum niepodległościowym w Szkocji, oznajmiła publicznie: "Zastanówcie się bardzo uważnie nad przyszłością" – co było rzadką, choć subtelną interwencją.
Cameron później przyznał, że prosił ją, by poruszyła tę sprawę – i przeprosił po tym, jak został przyłapany na rozmowie, w której stwierdził, że monarchini "mruczała z zadowolenia" po ogłoszeniu wyniku.
Inna anegdota dotyczy Borisa Johnsona, który próbował udać się na spotkanie z królową, mając Covid-19. Jego doradca Dominic Cummings miał go powstrzymać, mówiąc: "Zabijesz królową. Czyś ty, k…, oszalał?".
Z książki wynika też, że urzędnicy pałacu zmodyfikowali mowę tronową za rządów Borisa Johnsona, usuwając wyrażenie "odzyskanie kontroli" ze względu na jego powiązania z kampanią brexitową.
Królowa miała również nie zgadzać się z bardziej politycznym stylem swojego syna, Karola.
Książka ujawnia ponadto zakulisowe rozmowy o finansowaniu monarchii. Rząd rozważał zmniejszenie procentowego udziału w zyskach z Crown Estate, ale gdy przedstawiciel skarbu królewskiego oznajmił: "Jej Wysokość się zgodziła" – sprawa została zakończona.
Obecna stawka – 15% – obowiązuje od 2010 roku i wciąż pozostaje w mocy.
Książka "Power and the Palace" ukaże się 11 września i będzie publikowana w odcinkach przez dziennik "The Times".
Czytaj więcej:
Królowa Elżbieta II i David Attenborough najwybitniejszymi postaciami brytyjskiej kultury
Kawałek ślubnego tortu Elżbiety II i księcia Filipa sprzedany na aukcji
Pałac Buckingham pokaże największą w historii wystawę strojów Elżbiety II






























