Babcia wiozła dzieci do szkoły w klatkach dla psów
62-letnia Leimome Cheeks nie miała wystarczająco dużo miejsca w samochodzie, więc znalazła niekonwencjonalny sposób, aby zawieźć swoje wnuki - w wieku 7 i 8 lat - do szkoły. Kobieta kazała im wejść do klatek dla psów, znajdujących się z tyłu auta.
Nietypową sytuację nagrał przypadkowy świadek, a wideo trafiło do sieci i w ręce policjantów - informuje CBS News.
Kobieta została aresztowana i usłyszała zarzuty narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. W czasie policyjnego śledztwa wyszło na jaw, że w tylnej części pojazdu nie było otworów wentylacyjnych, a temperatura sięgała 35 st. Celsjusza.
Dzieci w rozmowie z funkcjonaiuszami potwierdziły, że musiały wejść do kontenerów, ponieważ "na siedzeniach nie było wystarczająco dużo miejsca".
Sąsiadka Skylark Blake wyznała w rozmowie z lokalną prasą, że Cheeks to "miła pani" i "nie wyobraża sobie, żeby była do czegoś takiego zdolna".