Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Atak zimy w USA: Niezwykłe historie pomocy w śnieżycach

Atak zimy w USA: Niezwykłe historie pomocy w śnieżycach
Trwające od tygodnia mrozy i śnieżyce w USA spowodowały śmierć kilkudziesięciu osób. (Fot. JOED VIERA/AFP via Getty Images)
Liczba ofiar śmiertelnych zimowej burzy wzrosła do 37 w hrabstwie Erie w stanie Nowy Jork. Ratownicy nie byli w stanie pomóc wszystkim zagrożonym, na ratunek próbowali przyjść zwykli ludzie.
Reklama
Reklama

W Buffalo i okolicy spadło ponad 130 cm śniegu. Zamieć zerwała linie energetyczne. Pierwsi respondenci nie byli w stanie odpowiedzieć na setki wezwań na telefony alarmowe.

Jak podaje CNN, Sha'Kyra Aughtry ruszyła w trakcie śnieżycy na pomoc przemarzniętemu na ulicy mężczyźnie. Jej chłopak wniósł 64-letniego Joe White’a do domu. Użyli m.in. suszarki, aby stopić lód z jego czerwonych i pokrytych pęcherzami rąk.

"Ponieważ nie miała doświadczenia w opiece medycznej, wzywała pogotowie ratunkowe, ale na próżno. Dlatego sama troszczyła się o jego bezpieczeństwo" - zauważyła CNN. Wyjaśniła, że kobieta błagała też o pomoc na Facebooku. Wraz z kilkoma pomocnikami, którzy odśnieżyli najpierw dom, odwiozła White’a z odmrożeniami 4. stopnia do szpitala. Mężczyzna dochodzi do siebie na oddziale intensywnej terapii.

O pomocy obcych ludzi będącym w potrzebie informował "Buffalo News". Nie zawsze nie kończyło się to szczęśliwie.

W wielu miejscach śnieg zasypał samochody; w niektórych znaleziono zamarznięte ciała kierowców. (Fot. John Normile/Getty Images)

Jak wyjaśnił Antwaine Parker, jego 63-letnia matka Carolyn Eubanks była podłączona do aparatu tlenowego, ale przerwano dostawy prądu. Ekipy ratunkowe nie były w stanie zaoferować wsparcia. Parker i jego przyrodni brat usiłowali doprowadzić ją do samochodu. Kiedy zasłabła, przyjął ich do domu obcy mężczyzna, ale niestety nie zdążyli kobiety odratować.

Wczoraj pierwsi ratownicy chodzili od drzwi do ludzi, do których nie mogli dotrzeć wcześniej. Pracownicy pogotowia sprawdzali miejsca wezwań alarmowych, a Gwardia Narodowa domy w dzielnicach, które straciły dostawy energii elektrycznej.

"Obawiamy się, że są jeszcze osoby, które mogły zginąć, mieszkając samotnie lub wciąż nie mają prądu" - ostrzegał przedstawiciel władz hrabstwa Erie, Mark Poloncarz.

Według komunikatu Gwardii Narodowej, wczoraj 580 jej funkcjonariuszy przebywało w rejonie Buffalo. Od wtorku uratowali co najmniej 86 osób.

Departament Policji w Buffalo tweetował wczoraj o zgłoszeniach o szabrownictwie. 9 osób aresztowano. "To straszne, że podczas gdy mieszkańcy naszej społeczności ginęli, ludzie plądrują" - oświadczył burmistrz Byron Brown.

Czytaj więcej:

Zasiłek od zimnej pogody. Jak się po niego zgłosić i komu on przysługuje?

Potężna burza śnieżna w USA. Wiele ofiar śmiertelnych

Rośnie liczba ofiar śmiertelnych śnieżycy w USA. Atak zimy w Japonii

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama