Atak terrorystyczny w Wiedniu. Nie żyją 4 osoby
Strzelanina miała miejsce w sześciu punktach austriackiej stolicy. Oddział do zadań specjalnych "Kobra" liczący 150 ludzi i 100 osobowy oddział szybkiego reagowania biorą udział w poszukiwaniu pozostałych terrorystów.
Śledztwem w sprawie napadu w centrum miasta zajmują się policja kryminalna i kontrwywiad. Centrum miasta jest opanowane przez siły specjalne. Policja i siły specjalne dysponują portretem pamięciowym jednego z terrorystów.
Kanclerz Austrii Sebastian Kurz oświadczył, że był to "ohydny zamach terrorystyczny".
Pierwsze strzały padły około godziny 20:00 czasu lokalnego na ulicy Seitenstettengasse. Jak oświadczyła rzeczniczka policji, na razie nie udowodniono, że miało to związek ze zlokalizowaną tam synagogą. Nie potwierdziły się też pogłoski o wzięciu zakładników.
Ogień z broni palnej wznawiano potem jeszcze w pięciu innych miejscach, co wskazuje, że napastników było co najmniej kilku. Przy zabitym znaleziono broń długą, a pościg za jego wspólnikami jeszcze się nie zakończył. Do szpitali przewieziono łącznie 15 rannych, sześć z nich bardzo ciężko.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem centrum Wiednia jest całkowicie zablokowane przez policję, a mieszkańców wezwano, by nie opuszczali swych domów lub miejsc, gdzie się aktualnie znajdują. Władze zaapelowały do rodziców, by dzisiaj zostali z dziećmi w domach.
Szef MSW Austrii Karl Nehammer obwinił dzisiaj za atak w Wiedniu zwolennika tzw. Państwa Islamskiego (IS). To jedyny znany na razie napastnik; został on zastrzelony przez policję.
Czytaj więcej:
"Islamistyczne szaleństwo" we Francji: Napastnik obciął głowę nauczycielowi
Francja: Policja zastrzeliła uzbrojonego mężczyznę, który groził przechodniom
Nożownik z Nicei to Tunezyjczyk, który najpierw był na Lampedusie
Francja: Atak na duchownego w Lyonie. Rząd powołał grupę reagowania kryzysowego