Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Arsenal i Chelsea idą jak burza w rozgrywkach LE

Arsenal i Chelsea idą jak burza w rozgrywkach LE
Arsenal wygrał ze Stade Rennes 3:0. (Fot. Getty Images)
Arsenal Londyn, po zwycięstwie nad francuskim Stade Rennes 3:0, awansował do ćwierćfinału piłkarskiej Ligi Europejskiej. W czołowej ósemce jest też Chelsea Londyn. Oba angielskie kluby od początku rozgrywek uchodziły za faworytów.
Reklama
Reklama

"Kanonierzy" przed tygodniem przegrali we Francji 1:3, ale straty odrobili już w pierwszym kwadransie po golach Pierre-Emericka Aubameyanga i Ainsleya Maitland-Nilesa. Gabończyk w 72. minucie ustalił rezultat na 3:0.

Chelsea awans przypieczętowała we wcześniejszej serii meczów, wygrywając w Kijowie z Dynamem 5:0, m.in. dzięki trzem bramkom Francuza Olivera Giroud. Wynik dwumeczu to 8:0 dla londyńczyków.

W ekipie gospodarzy całe spotkanie rozegrał obrońca Tomasz Kędziora, powołany przez trenera reprezentacji Polski Jerzego Brzęczka na marcowe mecze z Austrią i Łotwą w eliminacjach mistrzostw Europy.

Łącznie z Ligą Mistrzów w europejskich pucharach uczestniczy sześć drużyn z Anglii, z siedmiu które przystąpiły do rywalizacji. Odpadło tylko Burnley FC.

Arkadiusz Milik zdobył bramkę dla Napoli w przegranym na wyjeździe z Red Bull Salzburg 1:3. W ćwierćfinale wystąpi jednak włoski klub, bo pierwsze spotkanie wygrał 3:0.

Milik, który rozegrał całe spotkanie, wynik otworzył w 14. minucie i w tym momencie gospodarze do awansu potrzebowali aż pięciu goli, a zdołali zdobyć trzy. Do 74. minuty w Napoli grał Piotr Zieliński.

Odpadła inna włoska ekipa - Inter Mediolan, który na San Siro przegrał z Eintrachtem Frankfurt 0:1. Jedynego gola w dwumeczu, w szóstej minucie rewanżu, uzyskał skuteczny także w Bundeslidze 21-letni Serb Luka Jovic. Eintracht jest jedyną niemiecką drużyną, która pozostała w grze w europejskich pucharach.

Blisko niespodzianki było w Krasnodarze. Rosyjski klub przegrał na wyjeździe z Valencią 1:2, ale w 85. minucie rewanżu prowadzenie pięknym uderzeniem tuż sprzed narożnika pola karnego dał mu Magomed Sulejmanow i awans był na wyciągnięcie ręki. Już w doliczonym przez sędziego czasie gry "Nietoperze" uratował jednak Portugalczyk Goncalo Guedes.

Dogrywki były potrzebne w Pradze i Lizbonie.

Slavia dwukrotnie prowadziła z Sevillą, ale ostatecznie po raz drugi po 90 minutach było 2:2. W dodatkowym czasie gry to goście pierwsi strzelili gola, ale szybko wyrównał Holender Mick van Buren. W 119. minucie szalę na stronę gospodarzy przechylił w olbrzymim zamieszaniu podbramkowym pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej Ibrahim Traore, choć niefortunnie interweniował też w tej sytuacji duński obrońca ekipy z Andaluzji Simon Kjaer.

W Lizbonie Benfica w regulaminowym czasie pokonała Dinamo Zagrzeb 1:0. Taki sam wynik padł w Chorwacji, więc konieczne było dodatkowe 30 minut. W nich wyższość 36-krotnego mistrza Portugalii nie podlegała dyskusji i skończyło się 3:0.

Kadrowicz Damian Kądzior grał w barwach Dinama do 75. minuty, a zastąpił go inny były piłkarz polskiej ligi Chorwat Mario Situm.

Losowanie par ćwierćfinałowych - dzisiaj.

 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama