Apele do policji w Anglii o ochronę meczetów. Skrajna prawica planuje kolejne demonstracje

Burzliwe demonstracje rozprzestrzeniły się z Southport do Londynu, Hartlepool, Manchesteru i Aldershot po poniedziałkowym ataku nożownika w wakacyjnym klubie dla dzieci.

Przywódcy lokalnych społeczności oświadczyli w czwartek, że coraz bardziej obawiają się dalszych zamieszek po tym, jak meczety i miejsca zakwaterowania dla osób ubiegających się o azyl zostały zaatakowane przez tłumy "zastraszających ich" demonstrantów.

Zamieszki rozpoczęły się po tym, jak w Internecie pojawiły się błędne informacje na temat tożsamości i motywów podejrzanego o zabójstwo w Southport, którym okazał się 17-letni Axel Rudakubana. 

Meczety w Southport i Hartlepool zostały zaatakowane przez uczestników zamieszek we wtorek i środę w wyniku bezpodstawnych plotek internetowych, że podejrzany był muzułmaninem, podczas gdy niewiele lub wręcz nic nie było wiadomo na temat jego przekonań lub motywacji.

W Manchesterze i Aldershot w hrabstwie Hampshire osoby ubiegające się o azyl zostały zaatakowane przez demonstrantów niosących transparenty z napisami "deportujcie ich, nie wspierajcie ich" i "żadnych mieszkań dla nielegalnych imigrantów". W centrum Londynu demonstranci rzucali race i puszki, skandując "rule Britannia", "save our kids".

Mosque Security, firma świadcząca usługi doradcze dla przywódców religijnych w zakresie ochrony, poinformowała, że w ostatnich dniach otrzymała zapytania od ponad 100 meczetów szukających pomocy. Według Shaukata Warraicha, dyrektora firmy, jej porady dotyczące bezpieczeństwa są pobierane z internetu "w setkach sztuk" w wyniku "fałszywej antymuzułmańskiej narracji rozpowszechnianej po morderstwach w Southport".

Pojawiły się również niepotwierdzone doniesienia o meczetach odwołujących wydarzenia w ten weekend z powodu obaw o bezpieczeństwo.

Dziennik "The Guardian" uzyskał informacje o co najmniej 19 skrajnie prawicowych demonstracjach zaplanowanych na najbliższe dni w miastach i miasteczkach w całej Anglii. Wiele z tych wydarzeń odbywa się pod hasłem "dość tego" i "chrońmy nasze dzieci" - tym samym sloganem, którego używali demonstranci przed Downing Street w środę wieczorem. Podczas starć protestujących z policją aresztowano ponad 110 osób.

Kontrdemonstracje mają odbyć się w Manchesterze i Liverpoolu w związku z obawami, że grupy antyimigracyjne poczuły się ośmielone przez zamieszki zainspirowane morderstwami w Southport.

Jedna z grup internetowych stwierdziła, że liczba jej członków "gwałtownie wzrosła w ciągu ostatnich kilku dni". Tell Mama, organizacja zajmująca się śledzeniem islamofobii, wezwała do zwiększenia ochrony meczetów przez policję.

Z kolei Nahella Ashraf z organizacji Stand Up to Racism Manchester przyznała, że "wspaniale" byłoby widzieć więcej policji patrolującej skrajnie prawicowe manifestacje w ten weekend, ale zaznaczyła, że nie rozwiąże to długoterminowych problemów stojących za zamieszkami.