Anglik poleciał do Polski. Na lotnisku pokazał paszport czterolatka
Matthew Sutton kupił bilet na lot liniami Wizz Air na czterodniowy pobyt w Polsce. Mężczyzna nie zauważył, że zamiast swojego dokumentu zabrał paszport swojego czteroletniego pasierba. Podróżny przeszedł przez bramki bezpieczeństwa i kontrolę paszportową na lotnisku w Birmingham.
Pomyłkę dostrzegli dopiero strażnicy graniczni w Polsce, którzy zapytali go, dlaczego pokazuje im dokument na nazwisko Mason Rutter z fotografią dziecka.
Mężczyzna skontaktował się z brytyjską ambasadą w Warszawie, gdzie poinformowano go, że nie będzie mógł wrócić do Wielkiej Brytanii bez paszportu i że musi zapłacić 150 funtów za kuriera, który dostarczy dokument.
"To była całkowicie moja wina, bo zabrałem z domu niewłaściwy paszport. To haniebne, że kontrola nie wykryła tej pomyłki i pozwoliła mi na opuszczenie kraju " – oznajmił Sutton.
"Rzecznik prasowy linii Wizz Air oświadczył, że obsługa naziemna była odpowiedzialna za sprawdzenie dokumentów pasażerów, a linie lotnicze prowadzą teraz dochodzenie w tej sprawie" - informuje serwis www.dailystar.co.uk.