Anglia: Po lockdownie rząd może dodać 4. poziom restrykcji
Premier Johnson przekonuje, że po 2 grudnia ograniczenia będą rozluźnione i przywrócona zostanie trzystopniowa skala regionalnych restrykcji.
Jednak pojawiły się doniesienia, że na obszarach, na których wskaźniki infekcji nie spadają, mógłby zostać wprowadzony nowy, czwarty poziom alertu. To wywołało obawy, że po 2 grudnia wiele regionów Anglii wciąż będzie zablokowanych.
Trzypoziomowy system regionalnych ograniczeń, który w Anglii obowiązywał przed blokadą, podzielił kraj na kategorie wysokiego, średniego lub niskiego ryzyka.
Ponad jedna piąta Anglii, w tym Londyn, żyła pod ograniczeniami poziomu 3. Obowiązywał tam m.in. zakaz spotykania się w zamkniętych pomieszczeniach i prywatnych ogrodach, a także zamknięcie pubów i barów. Czwarty poziom lockdownu oznaczałby wprowadzenie jeszcze ostrzejszych ograniczeń, w tym m.in. zamknięcie szkół.
"Kiedy skończy się blokada, wrócimy do dotychczasowej strategii polegającej na regionalnym zróżnicowaniu restrykcji w zależności od poziomu zakażeń. Jednak gabinet Borisa Johnsona nie obiecywał, że poziomy będą dokładnie takie same" - przekazało rządowe źródło w rozmowie z "The Telegraph".
Z kolei rzecznik Johnsona poinformował, że "propozycje dotyczące tego, jak ten system będzie wyglądał po 2 grudnia, zostaną przedstawione na tydzień przed wygaśnięciem obecnych przepisów, aby posłowie mieli czas na ich rozważenie i głosowanie".
W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 595 zgonów z powodu Covid-19, co jest najwyższą liczbą od 12 maja. Łączna liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa przekroczyła 50 tys.
Czytaj więcej:
Anglia: Nawet £6 400 kary za podróż w trakcie lockdownu
Boris Johnson został "wmanewrowany" w drugi lockdown?
UK rozważa zmiany w 14-dniowej kwarantannie po zakończeniu lockdownu
W Walii zakończył się lockdown, efekty jeszcze niezbyt widoczne
"Lockdown" słowem roku 2020 według słownika Collinsa
Przedłużenie lockdownu o kolejny miesiąc? Boris Johnson może mieć problem
W UK liczba zgonów na Covid-19 przekroczyła 50 tys.