Anglia: Ludzka kość w skarpetach z Primarka
Essex Police poinformowała, że skarpetki zostały nabyte 10 grudnia w sklepie w Colchester, a sprawę zgłoszono na policję 2 stycznia.
"Na kości nie było skóry ani innych tkanek, więc do śmierci jej właściciela musiało dojść jakiś czas temu. Jesteśmy w stałym kontakcie ze sklepem, który z kolei prowadzi rozmowy z dostawcami, aby uzyskać więcej informacji na temat tego incydentu. Śledztwo jest w toku" - zapewniła policja.
Podkreślono, że koniecznie jest przeprowadzenie dalszych badań, aby można było określić pochodzenie oraz wiek kości.
"Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. Przeprowadziliśmy dochodzenie w fabryce, w której zostały wykonane skarpetki" - oświadczył rzecznik Primark. "Nie istnieją żadne dowody na to, że do śmierci tego człowieka doszło fabryce. Najprawdopodobniej kość została umieszczona przez kogoś w skarpetkach z nieznanego powodu" - dodał przedstawiciel detalisty.
Primark "szczerze" przeprosił klienta, który dokonał tego "szokującego odkrycia".