Anglia: Pracownicy służby zdrowia będą badać ludzi w domach. Ma to ograniczyć liczbę zachorowań

Jak zapewnił minister zdrowia Wes Streeting, testy programu są obiecujące. Chodzi przede wszystkim o zmniejszenie liczby osób intensywnie korzystających z NHS - tzw. "częstych klientów" oddziałów ratunkowych. Program pilotażowy wykazał aż 10-procentowy spadek liczby przyjęć do szpitali w ciągu roku - donosi "The Daily Telegraph".
"Widzimy naprawdę obiecujące oznaki tego, co może się wydarzyć, jeśli mamy odpowiednią opiekę we właściwym miejscu i we właściwym czasie" — podkreślił Streeting.
Program, który ma zostać wdrożony w 25 częściach Anglii, jest częścią 10-letniego planu rządu, który w przyszłości może również obejmować kierowanie młodszych osób do aptek za pomocą aplikacji NHS, dzięki czemu lekarze rodzinni będą mogli poświęcić swój czas chorym i starszym pacjentom.
Jak zaznacza minister zdrowia, zmodernizowana wersja aplikacji telefonicznej służby zdrowia może oznaczać, że NHS będzie mogła "znacznie lepiej i szybciej zapewnić pacjentom odpowiednią opiekę we właściwym czasie i we właściwym miejscu".
Plan naprawy służby zdrowia ma się skupić na "trzech zmianach", które według rządu są potrzebne, w tym na przeniesieniu usług NHS w kierunku opieki opartej na społeczności, zapobieganiu chorobom u ludzi w pierwszej kolejności i lepszym wykorzystaniu technologii cyfrowej.
Czytaj więcej:
Premier Starmer zapowiedział likwidację NHS England
Rewolucja w leczeniu endometriozy. NHS w Anglii dopuścił do użytku nowe tabletki
Miliony osób w Anglii i Walii mają być "regularnie kontrolowane w zakresie otyłości"
Anglia: Norowirus wciąż w natarciu. NHS apeluje o zachowanie higieny
Poziom zadowolenia społeczeństwa z działalności NHS spadł do rekordowo niskich wartości
Tego się nawet skomentować nie da...
ZART 100lecia hiiiiiihahiii :)))))
GP ciagle zyje w czasach kowida i tlumaczysz przez telefon objawy a on/ona stawia diagnoze (no normalnie lekarz strategiczny). Czyli jak wysla pielegniarke to pielegniarka nie przyniesie wirusa do przychodni. Co za bzdura
Oczami wyobraźni już widzę osobę stojącą w progu mojego domostwa z uśmiechem na twarzy i laptopem w ręku, która stukając w ekran (najpierw stukając do moich drzwi) będzie mi zadawała pytania typu:
- Ile palisz dziennie?
- Ile alkoholu pijesz tygodniowo?
- Musisz więcej odpoczywać i gimnastykować się, to poczujesz się lepiej.
- Jakie masz wiatry: suche czy mokre?
Zwracam uwagę, że to mają być "pracownicy służby zdrowia". Nigdzie nie jest powiedziane, że to będzie pielęgniarka, a już na pewno nie lekarz. Prawdopodobnie odwiedzi nas jakiś rodzaj ankietera zatrudnionego przez firmę, której NHS będzie płacił extra kasę, dla którego znajomość medycyny będzie co najwyżej hobby.
Do No nie..Ale zapytaj się tutaj tej polskiej patologii w jak pięknym raju oni mieszkają ,ony som uśmiechnięte od ucha do ucha ,bo zapłacili im tygodniówkę ,będzie co pić ,on ci zaraz wyjaśni,że on jest w raju na ziemi,a takie leczenie to nawet mu pomoże.