Angielscy kibice odwracają się od swoich piłkarzy
Działacze angielskiej federacji obawiają się, że w środę padnie niechlubny rekord nowego obiektu na Wembley pod względem niskiej frekwencji na meczu reprezentacji. Do tej pory najmniej fanów obejrzało na stadionie, oddanym do użytku w 2007 roku, spotkanie ze Szwecją w październiku 2011 r., gdy sprzedano "tylko" 48 876 biletów.
Wpływ na małe zainteresowanie spotkaniem z Norwegią oprócz słabego występu na MŚ - Anglicy ulegli Włochom i Urugwajczykom (po 1:2) i zremisowali z Kostaryką 0:0 - może mieć także zakończenie karier w reprezentacji przez dwie ikony drużyny angielskiej - Franka Lamparda i Stevena Gerarda.
Przedstawiciele angielskiej federacji spodziewali się, że na mecz z Norwegami przyjdzie około 40 tysięcy fanów.
Piłkarze trenera Roya Hodgsona będą chcieli odbudować zaufanie kibiców w eliminacjach ME 2016.
Pierwszy mecz rozegrają ze Szwajcarią w Bazylei 8 września, zaś pierwsze spotkanie w roli gospodarzy 9 października z San Marino. W grupie E rywalami zespołu "Trzech Lwów" będą jeszcze Słowenia, Estonia i Litwa.