Andrzej Bargiel: Na nartach z K2 i Mount Everestu

Dodał, że na tak ekstremalne przedsięwzięcia "trzeba mieć trochę odwagi", a do drogi prowadzącej do celu - należycie się przygotować.

"Nie można tego robić spontanicznie. Po trzech ośmiotysięcznikach i pięciu siedmiotysięcznikach, po wzbogaceniu doświadczenia uznałem, że teraz jest dobry moment, by zmierzyć się z górą gór, czyli K2 w Karakorum, której nikt od dwóch sezonów nie zdołał zdobyć" - stwierdził 29-letni Bargiel na konferencji prasowej w Warszawie.

Rok temu pobił rekord szybkości pokonania Śnieżnej Pantery - wejścia na pięć szczytów powyżej 7 tys. metrów w Kirgistanie oraz Tadżykistanie i z każdego zjechał na nartach, podobnie jak wcześniej z Sziszapangmy (8013 m) w 2013 roku, Manaslu (8156 m) w 2014 i Broad Peaku (8051 m) w 2015.

"Podczas wyprawy na Broad Peak po raz pierwszy zobaczyłem całą ścianę i wielkość majestatycznego K2. I wtedy to zrodził się pomysł na zjazd z tej góry. Przyglądałem się uważnie na potencjalną linię i wiem, na co się porywam. Sama wysokość jest już poważnym wyzwaniem" - wspomniał pochodzący z Łętowni koło Jordanowa Bargiel.

Do tego przedsięwzięcia przygotowywał się od dawna. Od kilku tygodni trenuje w Chamonix i zjeżdża z Mont Blanc (4810 m).

"Kontakt z nartami musi być cały czas. Przyjechałem do Polski na chwilę i po konferencji wracam w Alpy, gdzie będę prawie do samego wylotu planowego na 20 czerwca" - poinformował Bargiel, do którego należy rekord świata w biegu na najwyższy szczyt Kaukazu Elbrus (5 642 m) - 3 godziny i 23 minuty (przewyższenie 3 242 m na odcinku 12,2 km).

Również 20 czerwca uda się w Karakorum wyprawa Polskiego Związku Alpinizmu, której celem są działania przygotowawcze do grudniowej ekspedycji na niezdobyty zimą szczyt K2. Dotychczas zdobyto 13 z 14 ośmiotysięczników. Został tylko ten jeden, najtrudniejszy.

Polscy alpiniści rozpoczęli przygotowania latem minionego roku. Nie udał się jednak atak na szczyt K2, bowiem potężna lawina zniszczyła obóz 3 na 7400 m, porwała m.in. 25 namiotów, depozyt lin poręczowych oraz 50 butli z tlenem.

Bargiel przyznał, że marzy, aby stanąć na szczytach wszystkich ośmiotysięczników i zjechać z nich na nartach. "W przyszłym roku celem będzie Mount Everest na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości".