Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Adam Kownacki announces victory over Arreola

Adam Kownacki announces victory over Arreola
Kownacki liczy na doping swoich fanów i jest pewny swego zwycięstwa. (Fot. Facebook/Adam Kownacki)
Polish boxer Adam Kownacki met on Tuesday evening at New York Greenpoint his supporters. He predicted that he would win the upcoming fight with Chris Arreola, which would bring him closer to the duel for the heavyweight title. As he assured, it will be a good boxing.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Okres dzielący go od pojedynku z Amerykaninem pochodzenia meksykańskiego 3 sierpnia w Barclays Center polski pięściarz wykorzystuje na ostatnie sparingi. Następny tydzień przeznaczy na regenerację, odpoczywanie.

W czasie spotkania w polskiej restauracji Amber Steak House, połączonego z konferencją prasową mówił, że w przygotowaniach przykładał się zwłaszcza do doskonalenia uników przed ciosami. Zaprzeczył jakoby miał specjalny plan walki.

„Będę robił to, co zawsze. Będę szedł do przodu i szukał nokautu" – zapewnił.

Pytany, czy odpowiada mu styl walki przeciwnika odparł, że będzie to ciekawe przede wszystkim dla kibiców.

„Obaj idziemy do przodu, będziemy się bić i będzie to na pewno dla publiczności fajna walka" – zapowiadał.

Szczególną uwagę, tłumaczył, będzie musiał zwracać na ciosy podbródkowe Arreoli i strzec się jego prawej ręki. Określił to jako najlepszą broń rywala.

„Wychowałem się na nim, oglądałem jego walki, kiedy jeszcze byłem młodszym chłopakiem. Myślę, że tę walkę wygram i będzie to dobry boks" - przekonywał.

Jak przyznał fakt, że pojedynek odbędzie się w mogącym pomieścić do 19 tys. widzów Barclays Center na Brooklynie ma dla niego znaczenie.

„Wychowałem się na Greenpoincie, jest to jakby mój drugi dom. Walka w Barclays Center będzie już moją dziewiątą w tej sali i lubię tam walczyć" – podkreślił.

Zdaniem Kownackiego, do odniesienia sukcesu jest niezbędna przede wszystkim ciężka praca i koncentracja.

„Dzień w dzień zamiast leżeć w łóżku trzeba biegać. Trzeba się też dobrze się odżywiać" – dodał.

Doping widowni uznał za bardzo istotny. Mobilizuje go, żeby dać jeszcze więcej z siebie. Nie chciał natomiast wypowiadać się na temat dalszego etapu swojej kariery.

„Na razie muszę się skupić na walce 3 sierpnia. Nie mogę tego lekceważyć. Muszę wygrać, a dopiero później będę myślał co dalej" – oświadczył Kownacki.

Przyznał, że ma bardzo niewielki wpływ na wybór przeciwników. Uzależniał to od decyzji promotorów.

Akcentował, że najbardziej motywuje go rodzina.

„Syn jeszcze jest w brzuszku. Przyjdzie na świat 2 sierpnia i na to czekam" – mówił z przejęciem.

W wypełnionej szczelnie polskimi i amerykańskimi fanami restauracji pięściarz rozmawiał, rozdawał autografy i fotografował się z swoimi entuzjastami. Kroił też ogromny okolicznościowy tort z zapowiedzią pojedynku i zdjęciami obu sportowców.

Karen Naranjo mówiła, że od dawna ogląda walki Polaka, bo pracuje w Barclays Center. Jej zdaniem jest on bardzo twardym bokserem.

„Jest bojownikiem, jest mocno zbudowany i ma też silny charakter. Radzi sobie bardzo dobrze" – oceniła.

Przewidywała, że walka będzie bardzo dobra, ponieważ twardzi są obydwaj zawodnicy, przez co pojedynek stanie się tym ciekawszy. Zauważyła, że w Ameryce boksem zainteresowanych jest wiele kobiet, chociaż jeszcze nie tak wiele, jak można by oczekiwać.

O swej fascynacji boksem, zwłaszcza na tle profesjonalnym, mówiła fotografka Zosia Żeleska-Bobrowski. Uznała, że jest to jedna z najtrudniejszych dziedzin do fotografowania.

„Zastanawia mnie, jak wówczas, kiedy jeszcze były klisze ludzie potrafili uchwycić odpowiedni moment. Teraz mammy możliwość strzelania i strzelania, ale mimo wszystko złapać ten moment jest bardzo trudno" – wskazała.

Wyjaśniła, że trzeba to przewidzieć w zasadzie jeszcze przed ciosem, zanim zostanie wyprowadzony.

„Jest to dla mnie wyzwanie, sprawdzian czy to potrafię. Chcę sobie udowodnić, czy jestem wystarczająco szybka" – dodała.

Jeden z fanów polskiego boksera Grzegorz Fryc podkreślił, że Polonia jest dumna z Adama Kownackiego. "Jest to nasz człowiek i Polonia go bardzo kocha" - zaznaczył.

„To chłopak, który się wychował wśród nas na Greenpoincie, dokładnie na ulicy, na której właśnie jesteśmy (Nassau Avenue – przyp. red.). Dlatego mamy z nim dużo większy związek niż z innymi polskimi bokserami, którzy tutaj przyjeżdżali i później się amerykanizowali udając, że są z Polonii" - zauważył.

W jego opinii Kownacki jest w tym momencie jedyną nadzieją Polonii w boksie. Nie ma nikogo z Polaków, kto mógłby z nim teraz w wadze ciężkiej konkurować.

„Polonia podąża za nim niemal religijnie od wielu, wielu walk. Zawsze go wspieramy i będziemy wspierać na dobre i na złe" – zapewniał.

Podkreślił, że radość Polonii z sukcesu sportowca jest tym większa, ponieważ po latach starań Kownackiego i dopingu Polonii po raz pierwszy będzie on walczył jako główna gwiazda wieczoru.

„W pewnym sensie jest to także jakby nagroda dla Polonii. W końcu idziemy na walkę, na galę, gdzie główną atrakcją jest występ Polaka" – podsumował.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement