Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

80 years ago, Polish footballers made their debut in the world championships

80 years ago, Polish footballers made their debut in the world championships
Reprezentacje Polski (po lewej) i Brazylii przed meczem w 1938 roku. (Fot. Wikipedia)
Eighty years ago - June 5, 1938 - Polish footballers made their debut in the world championships. In France they played only one match, but it was extraordinary. In the 1/8 finals - then there was no group stage - lost to Brazil after extra time 5: 6, and four goals scored Ernest Wilimowski.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Spotkanie z "Canarinhos" rozpoczęło się na Stade de la Meinau w Strasburgu w niedzielę 5 czerwca o godz. 17. Przyszło na nie prawie 15 tysięcy widzów, zwabionych opinią o atrakcyjnej grze Brazylijczyków. I publiczność się nie zawiodła.

Mecz miał dramatyczny przebieg i trwał aż dwie godziny, a Polacy stawili opór rywalom i po regulaminowym czasie gry było 4:4. Sędzia zarządził dogrywkę. Od drugiej połowy spotkania padał deszcz, co sprzyjało Polakom, a nie lepszym technicznie Brazylijczykom. Ci nie mieli kołków w butach i ślizgali się niemiłosiernie. Rozsierdzony tym as zespołu, Leonidas da Silva (późniejszy król strzelców turnieju), zszedł z boiska, zdjął buty, by je oczyścić z błota i wtedy narodziła się legenda, że na bosaka "ograł" Polaków. Regulamin nie pozwalał jednak na grę bez butów.

W butach czy bez Leonidas przesądził o wyniku tego meczu, strzelając w dogrywce dwa gole, a łącznie trzy. Na to Polacy zdołali odpowiedzieć tylko jednym. Strzelił go Wilimowski, który pod względem piłkarskich i strzeleckich umiejętności nie ustępował wirtuozom z Brazylii. W końcu przeciwnicy zmogli biało-czerwonych 6:5, ale niewiele brakowało do wyrównania, gdy Edward Nyc trafił w spojenie słupka i poprzeczki... Na rewanż za tę przegraną Polacy musieli czekać 36 lat - 1:0 w meczu o trzecie miejsce MŚ 1974 roku.

O Wilimowskim, bohaterze tego meczu, w którym - jako pierwszy w historii mistrzostw świata - strzelił cztery gole, można było do 1990 roku przeczytać tylko w zestawieniach statystycznych. Powodem były pogmatwane losy tego gracza.

Urodzony w śląskiej rodzinie w Katowicach (w 1916 r.), o boiskowym przydomku "Ezi", grał w reprezentacji jako lewy łącznik. Był niezrównanym dryblerem i strzelcem. Wychowanek klubu 1. FC Katowice już jako 17-latek został zawodnikiem Ruchu Wielkie Hajduki (dziś Ruch Chorzów), w którym występował w latach 1934-39 i zdobył z nim cztery tytuły mistrza Polski.

Nie mniej skuteczny był w reprezentacji Polski. Zadebiutował w 1934 roku, łącznie w 22 spotkaniach strzelił 21 goli. Ostatni popis dał z Węgrami (wicemistrzami świata z 1938 r.), w meczu rozegranym tuż przed wybuchem wojny, 27 sierpnia 1939 w Warszawie. Polska wygrała 4:2, a Wilimowski zdobył trzy bramki.

Wcześniej, 21 maja 1939 r., w meczu ligowym Ruchu z zespołem Union-Touring Łódź strzelił 10 bramek (12:1). Po wybuchu wojny przyjął niemieckie obywatelstwo i grał w barwach 1. FC Kattowitz i w innych klubach niemieckich, w tym w TSV 1860 Monachium. Włączono go nawet do reprezentacji Niemiec, w której rozegrał osiem spotkań (13 goli).

Na mundialu we Francji Polacy zyskali uznanie fachowców za udany debiut, a Wilimowski został "rezerwowym" w najlepszej jedenastce mistrzostw. Jednak po meczu musieli wracać do domu, bowiem turniej był rozgrywany systemem pucharowym. Ich rywale, Brazylijczycy, zakończyli mistrzostwa na trzecim miejscu, wygrywając mecz o tę lokatę ze Szwedami 4:2.

Obecnie na zgrupowaniu w Arłamowie biało-czerwoni szykują się do ósmego występu w mundialu. Turniej w Rosji rozpocznie się 14 czerwca.

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 17.04.2024
    GBP 5.0812 złEUR 4.3353 złUSD 4.0741 złCHF 4.4777 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement