30% milenialsów nie kupi domu aż do emerytury
Według fundacji, w Wielkiej Brytanii wciąż zbyt wolno rośnie liczba osób posiadających własny dom.
"Nawet 50% osób urodzonych pomiędzy 1981 a 2000 rokiem może być zmuszonych wynajmować mieszkanie od właściciela prywatnego lub spółdzielni jeszcze po czterdziestce, a jedna trzecia będzie w stanie kupić dom dopiero po przejściu na emeryturę. Wychowywanie dzieci w wynajmowanych lokalach stało się normą” - alarmują działacze.
Obecnie status lokatorów ma 4 na 10 milenialsów w wieku 30 lat – to dwa razy więcej niż ich poprzednicy (pokolenie X). W przypadku rodzin, liczba wynosi 1,8 mln, a więc o 600 tys. więcej niż 15 lat temu.
Jako sposoby na wyjście z kryzysu mieszkaniowego, Lindsay Judge z fundacji proponuje podniesienie standardów mieszkaniowych oraz zabezpieczenie wynajmujących poprzez ustabilizowanie czynszów i ograniczenie ich wzrostu na podstawie danych Consumer Prices Index (CPI).
“Należy także zbilansować potrzeby lokatorów z prawami landlordów. Właściciele nie powinni mieć możliwości rozwiązywania umów z krótkim wypowiedzeniem bez dobrego powodu. Zalecane jest także powołanie trybunału mieszkaniowego, który zajmowałby się sprawnym rozwiązywaniem sporów” - można przeczytać w raporcie organizacji.
Ostatnie badania firmy LABC Warranty wykazały, że brytyjskie mieszkania nie tylko są coraz droższe, ale również stają się coraz mniejsze. "Domy Brytyjczyków się kurczą - salony, pokoje i sypialnie są obecnie równie małe, co te budowane przed II wojną światową" - przekazano.