The far-right British National Party has backed Boris Johnson in the row over his comments
Partia Konserwatywna prowadzi dochodzenie dyscyplinarne wobec byłego ministra spraw zagranicznych Borisa Johnsona z powodu jego wypowiedzi na temat kobiet w burkach. Polityk porównał je do "skrzynek na listy" i "rabusiów banków".
Johnson stwierdził też, że firmy i instytucje rządowe powinny mieć prawo narzucania pracownikom dress code'u, który pozwala im "swobodnie komunikować się z klientami”.
Polityk jak dotąd nie przeprosił za swoje komentarze, za co chwalą go członkowie Brytyjskiej Partii Narodowej. BNP uznała, że wzoruje się on na amerykańskim prezydencie Donaldzie Trumpie.
Setki zwolenników BNP na Facebooku bronią Johnsona za szydzenie z burki, a wiele osób widzi byłego burmistrza Londynu na stanowisku premiera Wielkiej Brytanii.
Brytyjskie media donoszą, że w ciągu tygodnia po wypowiedziach Johnsona nastąpił gwałtowny wzrost liczby ataków na muzułmańskie kobiety w Wielkiej Brytanii.