Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polski kajakarz odebrał nagrodę Podróżnika Roku "National Geographic"

 Polski kajakarz odebrał nagrodę Podróżnika Roku "National Geographic"
Aleksander Doba zdobywa nagrodę za nagrodą (Fot. Facebook/Aleksander Doba)
Polak Aleksander Doba, który samotnie przepłynął kajakiem przez Atlantyk, odebrał wczoraj w Waszyngtonie nagrodę Podróżnika Roku przyznawaną przez czytelników 'National Geographic'. Za rok planuje kolejnej wyprawą, tym razem z Nowego Jorku do Europy.
Reklama
Reklama

"Skoro mi się udało w wieku 67-lat, to i wy możecie" - stwierdził Doba epatując radością, gdy - ubrany w sportowym, białym podkoszulku z nadrukowanymi trasami swych wypraw - odbierał w siedzibie Towarzystwa National Geographic w Waszyngtonie nagrodę Podróżnika Roku.

Emerytowany inżynier mechanik z Polic koło Szczecina i kajakarz z pasji, jako pierwszy człowiek samotnie przepłynął Atlantyk kajakiem, wykorzystując jedynie siłę własnych mięśni.

"Olek to wzór do naśladowania dla nas wszystkich. Uczy nas, że nie powinniśmy bać się mieć wielkich marzeń - podkreślił prezes Towarzystwa National Geographic Gary Knell.

"Już dwa razy przepłynął Atlantyk, a teraz marzy o trzeciej wyprawie. Muszę przyznać, że przy nim czuję się trochę stary, choć wiekiem jestem młodszy od niego" - dodał Knell.

W dowód uznania dla kajakarza, który 19 kwietnia ubiegłego roku dopłynął do brzegów Florydy, kończąc rozpoczętą w Lizbonie 5 października 2013 r. wyprawę przez Atlantyk, Towarzystwo National Geographic wytypowało go do grona dziesięciu osób, których wyprawy i przedsięwzięcia w dziedzinie ochrony przyrody, pomocy humanitarnej i sportu zyskały w ubiegłym roku największe uznanie. Następnie czytelnicy wybierali spośród nich w głosowaniu swego faworyta - Podróżnika Roku.

W trwającym niespełna trzy miesiące plebiscycie brało udział ponad pół miliona osób, a najwięcej głosów otrzymał właśnie Doba. "To dzięki mobilizacji rodaków na całym święcie, ale nie tylko rodaków, uzyskałem tę pierwszą nagrodę" - wyjaśnił kajakarz.

W rozmowie z polskimi dziennikarzami Doba przyznał, że myśli już o następnej wyprawie, ale wciąż zbiera na nią środki finansowe. O ile mu się uda, chciałby wystartować już w połowie maja przyszłego roku z Ameryki do Europy. Planuje rozpocząć wyprawę z kontynentalnej części Nowego Jorku, tak by przepłynąć wzdłuż Manhattanu, koło Statuy Wolności, kierując się dalej, o ile będą sprzyjały wiatry, ku Portugalii. Ocenił, że ta wyprawa zajmie mu około 4-5 miesięcy i będzie trudniejsza od poprzednich. "To trasa bardziej na północ, zimniejsze wody, większe możliwości wystąpienia silnych sztormów, a także ciekawsza" - oznajmił.

Doba zmierzył się dotychczas z Atlantykiem dwa razy. W 2011 r. przepłynął ocean w najwęższym miejscu, płynąc z Afryki do Brazylii. Podczas drugiej wyprawy przepłynął ocean w najszerszym miejscu - z Lizbony na Florydę w USA. W prostej linii pokonał ok. 9 tys. km, ale zrobił dodatkowo około 2-3 tys. km, gdyż przez pierwsze miesiące wyprawy sztormy w trójkącie bermudzkim spychały go z trasy; a jego kajak kręcił się w kółko i robił pętle.

Towarzystwo National Geographic uhonorowało też wczoraj nagrodą "Rolex National Geografic Explorers of the Year" dyrektora oraz strażników z Parku Narodowego Wirunga w Demokratycznej Republice Konga (DRK) w uznaniu ich walki z nielegalnym handlem zwierzętami, a także amerykańskiego biologa i działacza na rzecz ochrony przyrody George'a Schallera, który otrzymał medal Hubbarda, najwyższe odznaczenie Towarzystwa National Geographic w uznaniu za wysiłki na rzecz poprawy sytuacji najbardziej zagrożonych gatunków na świecie.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.04.2024
    GBP 5.0812 złEUR 4.3353 złUSD 4.0741 złCHF 4.4777 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama