Polscy turyści uratowani podczas sztormu na Atlantyku

O zaginięciu trzech polskich turystów poinformowała policja morska w Lagos, która wezwała na pomoc jednostkę straży pożarnej z miasta Vila do Bispo. Po dwóch godzinach poszukiwań ratownikom - sześciu strażakom i policjantowi - udało się odnaleźć żaglówkę.

Jak poinformował komendant straży pożarnej w Vila do Bispo Joel Ramos, zaginiona jednostka została odnaleziona w pobliżu plaży Castelejo. Łódź osiadła na mieliźnie. Akcję ratowniczą utrudniały bardzo wysokie fale.

"Widzieliśmy oświetloną łódź, lecz trudno nam było ocenić, co się wydarzyło. Przy dużym sztormie czekaliśmy na odpływ, po czym podjęliśmy próbę wydobycia pasażerów żaglówki na oddalony o około 50 metrów brzeg" - poinformował Joel Ramos.

Żaden z trzech mężczyzn - w wieku od 40 do 60 lat - nie odniósł obrażeń. "Kiedy do nich dotarliśmy, wszyscy byli ubrani w kamizelki ratunkowe. Byli nieco przestraszeni" - dodał.

Komendant straży pożarnej w Vila do Bispo wyjaśnił, że żaglówka z Polakami na pokładzie wysłała wezwanie o pomoc do policji morskiej. Polacy poinformowali o swojej lokalizacji i o problemach z dotarciem do brzegu. Po kilku minutach kontakt z załogą się urwał.

W dalszym ciągu nie udało się wydostać na brzeg jednostki, którą płynęli Polacy. Żaglówka została dzisiaj rano zniesiona na skaliste nabrzeże, w które uderzają wzburzone fale.