Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

"Londyn zraża do siebie kraje, których potrzebuje"

"Londyn zraża do siebie kraje, których potrzebuje"
Fot.Getty Images
Wielka Brytania zraża do siebie państwa, których pomocy potrzebuje do realizowania reform w UE - pisze dzisiaj brytyjski dziennik 'Financial Times'.
Reklama
Reklama
"Przed rokiem, kiedy premier David Cameron obiecywał przeprowadzenie referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, nie tylko zaoferował swym rodakom wybór; postawił sobie za zadanie przekonanie Brytyjczyków, żeby pozostali w UE" - przypomina "FT" w komentarzu redakcyjnym pt. "Wielka Brytania zagmatwała europejską strategię".

"Pomysł był taki, żeby głosowanie poprzedziły reformy w samej Unii. Wielka Brytania naciskałaby na dynamiczne probiznesowe rozwiązania, nie tylko na deregulację i od dawna opóźniane rozszerzenie wspólnego rynku na usługi" - dodaje gazeta.

Jak wskazuje "FT", "planowane przedefiniowanie zrównoważonego podziału władzy między Unią i państwami członkowskimi, pozwoliłoby Wielkiej Brytanii, która wciąż pozostaje podejrzliwa wobec większej integracji, na współistnienie ze ściślej powiązanym trzonem (UE) zmagającym się z kryzysem strefy euro".

Dziennik nawiązuje do wczorajszego wystąpienia brytyjskiego ministra finansów George'a Osborne'a, według którego dalsza integracja strefy euro wymaga zmian traktatowych; reformy są niezbędne, jeśli gospodarka UE ma być konkurencyjna, a prawa krajów UE, którzy chcą pozostać poza eurostrefą muszą być chronione. "Chociaż George Osborne powtarzał jak mantrę, że niezreformowanej Unii grozi to, że nie będzie w niej Wielkiej Brytanii, to większość przemówienia była konstruktywna. Minister powiązał zmiany traktatowe ze śmiałą reformą gospodarczą, której UE potrzebuje po latach stagnacji" - komentuje gazeta.

Zdaniem "FT" skuteczność Wielkiej Brytanii w forsowaniu reform w UE "zależy od jej zdolności budowania sojuszy z państwami członkowskimi", a cel ten "jest stale podkopywany przez agresywny ton, który przyjęli torysi w swych wewnętrznych politycznych potyczkach na temat Europy".

"Dobrą ilustracją tego jest wojna na słowa z Polską w sprawie swobody poruszania się wewnątrz UE" - pisze gazeta. "FT" przypomina niedawną wypowiedź Camerona, iż Wielka Brytania nie powinna płacić pracującym tam imigrantom z Polski zapomogi na dzieci, które pozostają w kraju ojczystym. Słowa brytyjskiego premiera wywołały "ostrą ripostę Warszawy" - "szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski oskarżył Brytyjczyków o stygmatyzowanie polskich imigrantów ciężko pracujących" na Wyspach.

Ale - jak zastrzega "FT" - Polacy nie są jedynymi, których dotyczy ostra retoryka torysów. Dziennik nawiązuje do dyskusji w Wielkiej Brytanii na temat rzekomej turystyki zasiłkowej w UE obywateli Rumunii i Bułgarii. "Bukareszt i Sofia ze wściekłością zareagowały na pogląd, że ich obywatele są złodziejaszkami" - przypomina dziennik.

"Te trzy kraje być może nie należą do ścisłego trzonu UE, ale wspólnie stanowią 15 proc. wszystkich głosów wyborczych" w Unii - zauważa gazeta.

Jak podkreślono w komentarzu redakcyjnym, Cameron, który chce przekształcenia UE korzystniejszego dla swych obywateli, "bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje przychylności krajów Europy Wschodniej". "Zamiast dalej pogłębiać relacje (z tymi krajami), które w przypadku Polski sięgają drugiej wojny światowej, brytyjska retoryka w sprawie imigracji wydaje się być źródłem ich rozgoryczenia".
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama