Paul McCartney... z selerem???
Czy wiecie, że Paul raz "zagrał" na selerze w piosence The Beach Boys? - padło pytanie do fanów na facebookowym profilu Mc Cartney'a. - To prawda - przyznał eks-Beatles.
McCartney wspomina, że do studia, gdzie nagrywali Beach Boys zaprosił go lider zespołu Brian Wilson. Padło pytanie, czy eks-Beatles mógłby coś nagrać z muzykami grupy? "Oh, Boże, będę śpiewał z Beach Boys" - pomyślał podekscytowany Mc Cartney. Ale muzycy zaproponowali, żeby Mc Cartney coś przeżuwał, chrumkając...
"Well, I can do that!" (Cóż, mogę to zrobić) - zgodził się. Aby było prościej, posłużył się selerem, który chrupał, podczas nagrania...
"So, if you hear somebody munching celery, that's me!" (Zatem, gdy słyszycie na nagraniu, że ktoś chrupie seler - to ja!) - oznajmił z dumą McCartney.
Były Beatles dodał, że był to jedyny wypadek w jego karierze, że mógł ... zjeść "instrument", na którym "zagrał"...