Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Zamierzał być legendą...

Zamierzał być legendą...
Był jedyny w swoim rodzaju... (Fot. Getty Images)
Nie zamierzam być gwiazdą, zamierzam być legendą - powiedział kiedyś Freddie Mercury. Minęło już 28 lat, od kiedy stał się legendą...
Reklama
Reklama

"Sukces przyniósł mi światowe uwielbienie i miliony funtów. Ale uniemożliwił mi posiadanie jednej rzeczy, której wszyscy potrzebujemy: miłości i trwałej relacji. Miłość to dla mnie rosyjska ruletka" - przyznał Freddie Mercury. Był - jak sam wspomniał - opętany miłością, był romantykiem, ale również człowiekiem wielu skrajności i sprzeczności.

Freddie Mercury, a właściwie Farrokh Bulsara, urodził się 5 września 1946 r. w Stone Town na Zanzibarze (obecnie część Tanzanii). Zanim został muzykiem, autorem tekstów i wokalistą zespołu Queen, chodził do szkoły prowadzonej przez zakonnice. Następnie uczęszczał do placówki z internatem - właśnie tam zaczęto mówić do niego Freddie. Choć już w dzieciństwie i wczesnej młodości wykazywał się talentem muzycznym - dzięki ciotce miał nawet możliwość nauki gry na fortepianie - interesował się też sztuką i sportem.

Freddie znany był ze swojej dbałości o szczegóły. To, co go wyróżniało, to niezwykła pewność siebie i ogromny dystans do swojego wizerunku. "Nie traktuję siebie zbyt poważnie, w innym wypadku nie nosiłbym tych wszystkich strojów. Jedyna rzecz, która pozwala mi trwać, to umiejętność śmiania się z siebie" - wyznał.

Legendarny Freddie Mercury. (Fot. Getty Images)

W rozmowie z "The Guardian" przyznał, że wiele z jego utworów to fantazja.

"Potrafię wiele wymarzyć. To świat, w którym żyję" - przyznał. Zapytany w wywiadzie o to, jaką jest osobą, określił siebie kameleonem.

"Istnieją różne aspekty mnie. To, co cenię najbardziej, poza muzyką, to spotykanie ludzi. Lubię być towarzyski. Myślę, że jestem sympatyczny. Ale mogę się zmienić i być bardzo humorzasty i wstrętny. Jestem rodzajem kameleona. Sukces uczy mnie wielu rzeczy" - wyznał dodając, że wciąż jest głodny tego sukcesu, który jawi mu się jako szczyt, na który nieustannie chce się wspinać.

"Musisz pamiętać o tym, żeby nigdy nie wyjść z założenia, że już jesteś na szczycie. Jeśli uznasz, że tak właśnie jest, że osiągnąłeś ten najwyższy punkt, to jesteś na drodze na sam dół" - oświadczył.          

W listopadzie 1991 r., na kilka dni przed śmiercią, Freddie Mercury spotkał się ze swoim menedżerem, aby omówić, jak najlepiej ujawnić światu, że ma AIDS. Kiedy uzgodnili treść oświadczenia, 45-letni piosenkarz zaczął się zastanawiać, jak zostanie zapamiętany. "Z moją muzyką możesz robić, co chcesz" - stwierdził. "Ale zadbaj, abym nie był nudny" - dodał.

23 listopada 1991 r. wydał oświadczenie, w którym napisał o swojej chorobie: "W związku z licznymi doniesieniami prasowymi w ciągu ostatnich dwóch tygodni pragnę poinformować, że test na HIV był pozytywny i jestem chory na AIDS. Uważałem za właściwe utrzymać tę informację w tajemnicy, aby chronić swą prywatność. Jednak teraz nadszedł czas, aby powiedzieć prawdę. Mam nadzieję, że lekarze i wszyscy ludzie dobrej woli na całym świecie połączą się ze mną w walce z tą straszną chorobą".

Zmarł w swoim domu Garden Lodge w Londynie następnego dnia, 24 listopada 1991 roku...

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 19.04.2024
GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama