Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Założycielka ruchu #MeToo skomentowała werdykt w procesie Depp kontra Heard

Założycielka ruchu #MeToo skomentowała werdykt w procesie Depp kontra Heard
Założycielka ruchu #MeToo Tarana Burke (na zdjęciu) uważa, że "proces znanych celebrytów w żaden sposób nie wpływa na to, jakim sukcesem jest społeczny sprzeciw wobec molestowania seksualnego". (Fot. Getty Images)
Batalia sądowa między Johnnym Deppem i Amber Heard, a także wieńczący ją wyrok, sprowokowały dyskusję na temat przyszłości #MeToo. Zdaniem niektórych komentatorów, ruch obywatelski, którego celem jest zwrócenie uwagi na problem molestowania seksualnego kobiet, może przez tę sprawę ucierpieć, gdyż ofiary przemocy będą teraz bały się ujawniać nadużycia swoich oprawców.
Reklama
Reklama

Echa procesu o zniesławienie, który Johnny Depp wytoczył byłej żonie, zapewne prędko nie umilkną. Gwiazdor "Piratów z Karaibów" pozwał Amber Heard w związku z zarzutami o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad nią. I wygrał – przysięgli orzekli, iż eksmałżonka Deppa w istocie dopuściła się zniesławienia.

Sam proces i jego finał sprowokowały dyskusję na temat dalszych losów ruchu #MeToo, którego istotą od samego początku było przerwanie zmowy milczenia oraz oddanie głosu ofiarom przemocy domowej i molestowania. Inicjatywę nagłośniono po wybuchu skandalu z udziałem prominentnego producenta filmowego Harveya Weinsteina, który został oskarżony przez wiele kobiet o gwałty i molestowanie. Skompromitowany współzałożyciel wytwórni Miramax odsiaduje obecnie wyrok 23 lat pozbawienia wolności.

Zdaniem części komentatorów, publiczne pranie brudów przez Deppa i Heard, a zwłaszcza skuteczne podważenie wiarygodności aktorki, mogą zniweczyć dotychczasowe osiągnięcia ruchu, zniechęcając ofiary do ujawniania nadużyć. Tego zdania jest sama Heard, która uważa, że konsekwencje decyzji przysięgłych poniesie nie tylko ona.

"Jestem przerażona tym, co to oznacza dla innych kobiet. Cofnęliśmy się do czasów, gdy kobieta, która odważyła się zabrać głos, została natychmiast publicznie zawstydzona i upokorzona. Idea, według której przemoc wobec kobiet należy traktować poważnie, została właśnie unieważniona" – skwitowała aktorka tuż po ogłoszeniu werdyktu.

Miliony ludzi, którzy nigdy nie mieli możliwości wypowiedzenia słów 'mi też się to przytrafiło', uwolniły się od niewyobrażalnego wstydu i wreszcie zabrały głos". (Fot. Getty Images)

Głos w tej sprawie zabrała teraz Tarana Burke, którą uważa się za założycielkę #MeToo. To ona po raz pierwszy użyła słynnego dziś hasła na portalu MySpace w kampanii zwiększającej społeczną świadomość na temat wykorzystywania seksualnego i odpowiedniego reagowania na nie.

"To nie ruch #MeToo jest martwy, lecz ten system. System prawny, na którym wszyscy polegaliście, od dekad szukając sprawiedliwości - bezskutecznie. Niektórzy myślą, że jeśli w jakiejś sprawie zapadnie werdykt po ich myśli, ruch działa. W przeciwnym wypadku ruch jest martwy" – skomentowała Burke.

Aktywistka podkreśliła, że największym sukcesem ruchu nie są sądowe zwycięstwa celebrytów, lecz dodanie odwagi anonimowym ofiarom przemocy, które wreszcie ośmieliły się mówić. A tego sukcesu nie przekreśli publiczna kompromitacja i przegrana Heard.

"Kiedy Harvey Weinstein trafił do więzienia, wszyscy mówili, że #MeToo zwyciężyło. Kiedy Bill Cosby został wypuszczony, ludzie powtarzali, że to cios dla całego ruchu. A w międzyczasie miliony ludzi, którzy nigdy nie mieli możliwości wypowiedzenia słów mi też się to przytrafiło, uwolniły się od niewyobrażalnego wstydu i wreszcie zabrały głos. Zapoczątkowałyśmy pierwszą od lat publiczną debatę na temat molestowania seksualnego. A więc owszem, ruch #MeToo jest nadal bardzo żywy" – stwierdziła Burke.

Aktywistka podkreśliła, że dla przeciwników tej społecznej inicjatywy proces Deppa i Heard stał się pretekstem do podejmowania usilnych prób jej dewaluacji.

"Umniejszanie ruchowi stało się waszym ulubionym sportem. Co kilka miesięcy ogłaszacie śmierć #MeToo, ale to go nie zabije. Bo dla milionów ludzi ten ruch oznacza wolność. Solidarność. Bezpieczeństwo. Oznacza odzyskanie sprawczości. Nie możecie nas zabić, bo jesteśmy czymś więcej niż tylko hasztagiem. Jesteśmy ruchem, wielką społeczną siłą" – zakończyła swój wpis Burke.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 24.04.2024
GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama