"William i Kate" z Himalajów
Bhutan, wciśnięty między Indie a Chiny, leżący we wschodnich Himalajach, jest niepodległy od 1971 roku. Dopiero na początku lat 60. ubiegłego wieku zaczął otwierać się na świat, a telewizję i internet wprowadzono tu zaledwie w 1999 roku. Zmiany, przekształcające królestwo w nowoczesny kraj forsował ojciec i poprzednik obecnego króla, panujący od 1972 do 2006 roku Jigme Singye Wangczuk. Co ciekawe, Bhutan to kraj o niezwykle wysokim odsetku ludzi zadowolonych z życia, mimo że zasobność ich portfeli nie jest imponująca.
Dumą Bhutanu jest królewska para Dżigme Chesar Nagmiel Wangczuk i Dziecyn Pema. Od siedmiu lat są oni małżeństwem. Mają dwuletniego syna, Dżigme - to bhutańskie "royal baby". Oboje studiowali w Wielkiej Brytanii - on jest absolwentem Oksfordu, ona londyńskiego Regent's University. Pema pochodzi z poważanej buthańskiej rodziny. Jako że Bhutan to Królestwo Smoka, będąc żoną monarchy, nosi tytuł Królowej Smoków. Mogłaby też uchodzić za królową piękności wśród światowych arystokratek. Co do stylu monarchini, zarówno ona jak i jej mąż, noszą charakterystyczne stroje ludowe - kolorowe i wzorzyste.
Historia ich związku jest iście bajkowa. Poznali się podczas pikniku. On miał 17 lat, a ona była zaledwie 7-letnią dziewczynką. Zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i wyznał jej, że kiedy dorośnie, to pragnie, żeby została jego żoną.
O parze królewskiej z Buthanu stało się głośno na całym świecie w 2016 r., gdy Wangczuków odwiedzili książkę i księżna Cambridge, William i Kate. Dziecyn podbiła wtedy serca internautów swoim wdziękiem i urodą.