Wigilijny stół szefa kuchni Jurka Sobieniaka
"Bardzo lubię suma, bo jest mięsisty i sprawdza się w wielu kombinacjach. Choćby w sałatkach. Kroję go w kostkę, marynuję, podpiekam. Potem świetnie się trzyma w sałatce, nie rozpada się na części. A sałatkę ziemniaczaną z sumem robię bardzo często” – mówi Sobieniak o pierwszym z frykasów, które serwuje swojej rodzinie.
W święta, co może zaskoczyć Polaków, gwiazda telewizji Kuchnia+ sięga też po krewetki.
"W tym roku będą burgery z krewetek. Wszyscy mówią: Ale jako to? Nie kupuję dużych krewetek, które są drogie, tylko dużą ilość drobnych krewetek. Parzę je, mielę na grubym oczku, dodaje m.in. podsmażoną cebulę i przyprawy, a potem smażę. Traktuję je jak mielone" – zdradza kucharz.
Na kolejne świąteczne danie Sobieniak poleca gravlaksa, czyli łosia w wydaniu skandynawskim. Do przygotowania tej potrawy potrzebny jest surowy łosoś peklowany w soli z dodatkiem cukru i koperku.
Inne popisowe danie Jurka to karp po japońsku. Co się kryje za tą nazwą? Japończycy nie smażą karpia na tłuszczu, tylko zalewają go gorącym tłuszczem. Jako że ryba jest wcześniej ponacinana, pod wpływem tłuszczu wytapiają się jej ości.
"Później robię do tego bardzo prostą zalewę na bazie sosu sojowego, czosnku, chilli, odrobiny skórki i soku z cytryny" – opowiada Sobieniak.
Sobieniak robi też królujące na polskich stołach pierogi z kapustą i grzybami, ale do farszu dodaje odrobinę trufli albo oliwy truflowej. Można też do niego dodać wędzone śliwki i uprażone orzechy, np. laskowe.
Inny patent Sobieniaka: do śliwki włożyć malutki kawałek gorgonzoli, później zawinąć ją w płat ciasta pierogowego i upiec.