W Waszyngtonie mnożą się napady na ludzi w drogich kurtkach konkretnej marki
Według serwisu BBC News, od grudnia do lutego, w stolicy USA zgłoszono już co najmniej siedem takich napaści. Wszystkie mają wspólny mianownik – wycelowaną w ofiarę broń i żądanie oddania odzienia.
24 stycznia student waszyngtońskiego Uniwersytetu Howarda, ubrany w kurtkę marki Canada Goose, został zaatakowany przez kilku zamaskowanych napastników, którzy zajechali mu drogę samochodem. Interesowała ich tylko sama kurtka i gdy ją oddał, uciekli z miejsca zdarzenia.
Tydzień później dwa podobne incydenty z udziałem uzbrojonych rabusiów miały miejsce w pobliżu kampusu Uniwersytetu George'a Washingtona. W związku z tym administracja kampusu wydała ostrzeżenie o treści: "Te kurtki są bardzo drogie, więc członkowie naszej społeczności powinni być uważni podczas ich noszenia, nawet w miejscach publicznych".
W końcu odezwała się policja. Z przesłaniem. "Własność nie jest warta twojego życia. Oddaj ją, spróbuj zapamiętać cechy szczególne napastnika, zadzwoń pod numer alarmowy" - zaapelował cytowany przez BBC News porucznik, Patrick Loftus, z Metropolitan Police Department.
Czy chodzi jedynie o wartość odzieży Canada Goose? A może w napady zaangażowani są radykalni ekolodzy? BBC News zauważa, że marka spotkała się wcześniej z krytyką ze strony organizacji praw zwierząt, takich jak PETA, które oskarżyły ją o stosowanie nieetycznych praktyk w celu pozyskania futra dzikiego kojota, stosowanego w wyściółce kaptura.
Trafność tego tropu podważa to, że w 2021 r. firma oświadczyła , że nie będzie już używać futer w swoich produktach.