Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Upodobanie ludzi do alkoholu wynika z ewolucji

Upodobanie ludzi do alkoholu wynika z ewolucji
Nasz metabolizm przystosował się do trawienia alkoholu na długo, zanim staliśmy się ludźmi. (Fot. Getty Images)
Dla organizmu jest toksyną, konsekwencje picia go, zwłaszcza w większych ilościach, są zazwyczaj przykre. A mimo to ludzie sięgają po alkohol i gotowi są zapłacić za to cenę w postaci kaca. Jak się okazuje, takie działanie jest jak najbardziej racjonalne z punktu widzenia ewolucji. Naukowcy przekonują, że pociąg do alkoholu odziedziczyliśmy po naszych przodkach, małpach człekokształtnych.
Reklama
Reklama

Ludzie od zarania dziejów wytwarzają napoje zawierające alkohol. Najstarsze naczynia przeznaczone do fermentacji owoców znaleziono w Chinach - mają 8 tys. lat. Ale wiadomo, że różnego rodzaju napoje alkoholowe ludzie wytwarzali w różnych zakątkach świata właściwie od czasów, gdy zaczęli uprawiać ziemię. Dlaczego to robili? Jak przekonują naukowcy, skłoniły ich do tego nawyki odziedziczone po przodkach.

"Nasz metabolizm przystosował się do trawienia alkoholu na długo, zanim staliśmy się ludźmi. Jakieś 12 milionów lat temu, kiedy orangutany oddzieliły się od gibonów, a naczelne zeszły z drzew i zaczęły chodzić po ziemi, pojawiła się u nich mutacja genetyczna, która spowodowała dwunastokrotny wzrost zdolności do metabolizowania alkoholu - wyjaśniał magazynowi "Discover" Robert Dudley, profesor biomechaniki i fizjologii porównawczej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.

Naukowcy uważają, że pojawienie się owej mutacji może mieć związek z tym, że człekokształtne przestały skakać po drzewach, lecz poruszały się głównie po ziemi. Zamiast zrywać owoce prosto z gałęzi, coraz częściej zbierały te, które opadły. Chętniej sięgały przy tym po te lekko sfermentowane, bo były one najbardziej kaloryczne.

Jako przykład na potwierdzenie tej tezy prof. Robert Dudley i jego współpracowniczka Christina Campbell podają czepiaki czarnorękie, nadrzewne małpy szerokonose, czyli znacznie wcześniejsze ewolucyjnie od naczelnych. W badaniu opublikowanym w Royal Society Open Science czytamy, że przedstawiciele tego gatunku zazwyczaj żywią się owocami zawierającymi 1-2 proc. alkoholu.

"Małpy jedzą lekko sfermentowane owoce nie po to, żeby być na rauszu, ale dlatego, że owoc zawierający etanol ma większą gęstość kaloryczną. To może być powód, dla którego naczelne, z których później wyewoluował współczesny człowiek, zaczęły metabolizować sfermentowane owoce" - zauważa Christina Campbell.

Badaczka zwraca uwagę, że czepiaki, podobnie jak inne naczelne, są wrażliwe na zapach etanolu, potrafią wyczuć nawet niski poziom tego alkoholu w sfermentowanych owocach. To może świadczyć o tym, że ta substancja jest ważne dla ich przetrwania.

Ta wrażliwość na zapach może także mieć wpływ na wybór konkretnego owocu. Zarówno naczelne, jak i pierwsi ludzie, wąchali owoce przed zjedzeniem, co jest zapewne ewolucyjną adaptacją, ponieważ pachnące, dojrzałe owoce zawierają więcej kalorii.

Według Roberta Dudleya zapach etanolu pozwolił naczelnym, a później ludziom, wyczuć na odległość te już fermentujące, a więc bardziej kaloryczne owoce. W warunkach, w jakich żyją naczelne na wolności, i w jakich żyli przodkowie człowieka, nawet kilka kalorii mogło decydować o przeżyciu.

Wybieranie sfermentowanych owoców mogło być ewolucyjnie przystosowawcze także z innego powodu, który prof. Dudley nazywa "efektem aperitifu". W literaturze naukowej udokumentowano, że wypicie niewielkiej ilości alkoholu przed posiłkiem wydłuża czas jego spożywania, a także ogólną wartość kaloryczną posiłku.

"Picie alkoholu wiąże się ze zwiększonym apetytem. Nie wiemy, czy to zjawisko występuje u naczelnych innych niż ludzie, ale to miałoby sens" – stwierdził prof. Dudley i dodał, że zaspokojenie głodu jest podstawową potrzebą zwierząt.

Nasi przodkowie, by przeżyć, też musieli wykorzystywać każdą okazję do zdobycia dodatkowych kalorii. Zdolność do metabolizowania alkoholu mogła więc pomóc lepiej wykorzystać dostępne zasoby energii, a co za tym idzie, dawała większe szanse na przeżycie.

"Dziś nie jesteśmy ograniczeni podażą żywności. Ale to nie dotyczy świata zwierząt. Tam nawet niewielki wzrost kaloryczności owoców dzięki fermentacji może decydować o przeżyciu danego osobnika" – mówi prof. Dudley.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 18.04.2024
GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama