Z okazji 60-lecia premiery pierwszej filmowej adaptacji powieści Iana Fleminga brytyjska wytwórnia filmowa EON Productions nawiązała współpracę z biurem podróży Black Tomato, aby zabrać fanów w niezapomnianą podróż po Europie śladami słynnego szpiega.

Szczegóły trasy zostaną wyjawione w marcu przyszłego roku, już teraz jednak wiadomo, że na mapie podróży nie zabraknie Londynu, Monako i jeziora Como.

W trakcie wyjątkowej podróży z Bondem organizatorzy zabiorą kinomanów do wielu pięknych miejsc w Europie, które filmowy szpieg odwiedził, służąc Jej Królewskiej Mości.

Biuro podróży Black Tomato ściśle współpracowało ze osobami, które na planach filmów o Bondzie odpowiadały za dobór odpowiednich scenerii do realizacji zdjęć, więc doskonale znają każdy zakątek odwiedzony przez Agenta 007.

Poza zwiedzaniem miejsc kojarzonych z Bondem uczestnicy będą mogli korzystać z ciekawych atrakcji, którymi nie pogardziłby bohater słynnej serii.

"Miejsca, w których rozgrywają się przygody Bonda, odgrywają zasadniczą rolę w serii o słynnym agencie. Te wspaniałe scenerie znajdą się na pierwszym planie podróży" - wyjawił w rozmowie z serwisem Travel and Leisure Tom Marchant, współzałożyciel Black Tomato.

Dokładny plan wycieczki jest trzymany w tajemnicy, wiadomo jednak, że zacznie się ona w Londynie. Goście odwiedzą między innymi hotel Dukes - ulubione miejsce Iana Fleminga. Tam skosztują słynnego martini.

Na trasie wycieczki będzie też Chantilly, gdzie znajduje się jeden z najbardziej prestiżowych ośrodków jeździeckich we Francji. Wnętrza zabytkowego pałacu Chateau de Chantilly i jej okazałe stajnie, stały się tłem dla filmu "Zabójczy widok". Na miejscu goście będą mieli okazję zwiedzić sam zabytek i spróbować swoich sił w siodle.

Na mapie podróży śladem Bonda znajdzie się też jezioro Como, gdzie będzie można popływać na nartach wodnych - jak w filmie "Licencja na zabijanie". Po wodnych atrakcjach goście odwiedzą posiadłość Villa del Balbianello znaną z "Casino Royale".

Organizatorzy planują wyznaczyć 60 terminów takiej wycieczki śladami Bonda. Ile osób zabiorą na każdą wyprawę, tego jeszcze nie wiadomo.