Według szacunków "Forbesa", 61-letni Ford po odliczeniu podatków ma uzyskać ze sprzedaży swojej marki około 1,1 miliarda dolarów. Posiada on bowiem 64 proc. udział w swojej firmie. Dzięki temu jego majątek, wliczając m.in. nieruchomości, które posiada, może sięgnąć 1,2 mld dolarów.

Po przejęciu marki Tom Ford przez Estee Lauder projektant ma pełnić w niej funkcję "kreatywnego wizjonera" do końca 2023 roku. Dalsza przyszłość guru mody nie jest znana.

Jak nieoficjalnie dowiedział się Bloomberg, o przejęcie imperium Forda zabiegał też koncern Kering, do którego należy m.in. marka Gucci. Tym, co mogło przeważać szalę na korzyść Estee Lauder, jest fakt, że słynny projektant od dawna współpracuje z tą firmą – ma ona licencję na sprzedaż kosmetyków dla kobiet marki Tom Ford.

Choć imperium Forda opiera się na kilku filarach – ubraniach, kosmetykach i okularach, to, jak przypuszcza "New York Times", doskonałe wyniki sprzedaży perfum, a także produktów do makijażu i pielęgnacji skóry sygnowanych przez słynnego projektanta, mogły być głównym argumentem dla Estee Lauder do przeprowadzenia przejęcia.

Tom Ford założył swoją markę w 2005 r. Wcześniej przez 14 lat pracował dla domu mody Gucci, przez pięć lat odpowiadał też za projekty firmy Yves Saint Laurent. W trakcie swojej kariery wielokrotnie pozwalał sobie na artystyczne prowokacje. Wielkim echem odbiły się m.in. reklamowe zdjęcia jego perfum. Na jednej fotografii flakonik był między kobiecymi piersiami, a na drugiej między udami modelki.