Whitney Hilton kilka tygodni temu przyjechała do Nowego Jorku, by zatrudnić się w jednym ze szpitali i wesprzeć personel medyczny walczący z pandemią koronawirusa. Od tej pory codziennie ma kontakt z pacjentami chorymi na COVID–19, również tymi w stanie krytycznym. Pielęgniarka była przekonana, że jej 30. urodziny, które obchodziła w niedzielę 3 maja, będą najsmutniejsze w jej życiu, bo wiedziała, że nie będzie mogła spotkać się ani ze swoją rodziną, ani przyjaciółmi, poza tym martwiła się o swoje zdrowie.

Wszystko zmieniło się jednak, gdy w dniu urodzin, otrzymała niespodziewaną przesyłkę. Wysłała ją do niej jej ulubiona piosenkarka. "Muszę publicznie podziękować Taylor Swift, która przysłała mi pudło pełne gadżetów i osobisty liścik. To dosłownie najlepszy dzień w moim życiu" - napisała na Twitterze Hilton.

Taylor Swift wysłała pielęgniarce urodzinowy podarunek, żeby w ten sposób podziękować jej za walkę z pandemią na pierwszej linii frontu. "Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin! Chciałam przesłać ci trochę prezentów i dać ci znać, że jestem bardzo wdzięczna za to, co robisz. Nie jestem w stanie wyrazić swojego szacunku za to, że narażasz swoje życie, by pomagać innym i za to, że podnosisz świadomość odnośnie tej choroby" - napisała piosenkarka w liście do Hilton. Zdradziła też, że to nie koniec niespodzianek, jakie przygotowała. "Widziałam twoje zdjęcie z jednego z moich koncertów. Dziękuję, że przyszłaś! Następnym razem uściskam cię osobiście. Z miłością i podziwem, Taylor".

To nie pierwszy przypadek, kiedy w trakcie pandemii Swift zaskakuje swoich fanów. Gdy pod koniec marca dowiedziała się, że kilku jej najwierniejszych wielbicieli straciło przez koronawirusa pracę, wspomogła ich finansowo. Jeden z nich napisał na Twitterze, że przysłała mu 3 000 dolarów. Na początku kwietnia gwiazda przekazała także pieniądze na pakiety medyczne dla pracowników jednego ze sklepów muzycznych w Nashville.