"Agencje modelek dawały bogatym mężczyznom klucze do pokoi modelek, które nie przynosiły dużych pieniędzy. A jeśli dziewczyna narzekała, mówiono jej: Możemy obejść się bez ciebie" - przekazał na łamach niemieckiego magazynu "Der Spiegel" 77-letni założyciel modowej i kosmetycznej marki Joop!. Kiedy przeprowadzający z nim wywiad dziennikarz zareagował na te słowa uwagą "To było okropne", projektant odparł: "Tak, ale świat mody jest naprawdę piękny, kiedy jest też w nim grzech".

Ta wypowiedź Joopa wywołała prawdziwą burzę na Twitterze. Projektantowi zarzucono mizoginizm oraz wychwalanie procederu zmuszania modelek do seksu. Joop początkowo szedł w zaparte. "Dziewczyny chciały zarabiać pieniądze i być częścią tego świata. Lepiej mieć kontakt z bogaczami, niż siedzieć przy kasie w supermarkecie" – ocenił na łamach dziennika "Bild".

W końcu jednak projektant zmienił ton i zamieścił na swoim profilu facebookowym oświadczenie. "Moje stwierdzenie o grzechu w świecie mody było nie na miejscu. Serdecznie za to przepraszam. Chcę podkreślić, że głęboko odrzucam wszelkie formy nadużywania władzy i stosowanie przemocy - wtedy i teraz" - napisał.

Joop podkreślił też, że w wywiadzie odniósł się do "korupcji i frywolności, jakie panowały w świecie mody w latach 70. i 80., co niestety wiązało się również z tym, że modelki narażone były na brak szacunku i przemoc".