Szwajcarski naukowiec opracował innowacyjny wózek inwalidzki
Wózek Ragiro jest całkowicie analogowy, czyli nie zawiera żadnego "inteligentnego" oprogramowania. To – wbrew pozorom - też jest jego zaletą, bo powinien być znacznie tańszy, a co zatem idzie bardziej dostępny niż elektryczne wóski wyposażone w elektroniczne systemy sterowania.
Projektantem wózka Ragiro jest Reto Togni, doktorant na Politechnice Federalnej w Zurychu (ETHZ). Według rankingu QS World University Rankings, jest to najlepsza tego typu uczelnia w Europie i jedna z najlepszych na świecie. Dość powiedzieć, że studiowali tu, a następnie wykładali m.in. Gabriel Narutowicz i Albert Einstein.
Na swojej stronie internetowej Reto Togni wyjaśnia, że jego prototyp daje użytkownikom większą kontrolę nad jazdą, umożliwiając przy tym zmianę kierunku bez zatrzymywania się lub zwalniania. Zauważa też, że ten rodzaj manewru bardzo przydaje się podczas skręcania w ciasnych przestrzeniach. Ragiro ma stymulować aktywność tułowia, jednocześnie odciążając dłonie i ramiona, czego – jak uważa projektant i naukowiec - brakuje tradycyjnym wózkom inwalidzkim.
Togni zgłosił już swój wózek do urzędu patentowego, ale będzie nadal go udoskonalał, na co pozwolą mu granty m.in. od firmy Kuschall, produkującej wózki inwalidzkie na wymiar. Prototyp Ragiro aktualnie jest udoskonalany w Laboratorium Biomechaniki Ruchu Politechniki Federalnej w Zurychu. Jest też krytykowany.
Jakie były założenia projektowe i jak konkretnie działa ów wynalazek – można dowiedzieć się z wideo opublikowanego na YouTube na kanale ETH News for Industry.