Postanowienia noworoczne to temat, który pod koniec grudnia i na początku stycznia wraca jak bumerang. Wielu z nas ulega wtedy owej modzie i skrzętnie notuje – czy to w głowie, czy na papierze - listę zmian mających dokonać się w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.

Zmiana diety na zdrowszą, wyeliminowanie z jadłospisu alkoholu, rzucenie palenia, zaoszczędzenie konkretnej sumy pieniędzy - to najpopularniejsze z nich. Zwolenników składania sobie w styczniu tego rodzaju obietnic jest prawdopodobnie tyle samo, co przeciwników.

Do grona tych ostatnich należy Serena Williams, która stwierdza, że idea robienia postanowień na początku roku jest jej obca, bo o swoje dobre samopoczucie dba przez cały rok, bez względu na datę w kalendarzu.

“Zawsze powtarzam, że chodzi o styl życia, nie o konkretny moment. Znacznie bardziej cenię konsekwencję i determinację niż krótkotrwały wysiłek. Wielokrotnie przekonałam się, że nie jest on skutecznym sposobem na dokonanie jakiejkolwiek zmiany. Zamiast tego, staram się przez cały rok skupiać na tym, jak moje życie ma wyglądać. Uwielbiam dbać o swoje zdrowie, odpowiednio się odżywiać i odmładzać ciało" - wyznaje sportsmenka.

Legendarna amerykańska tenisistka, która ma na koncie zwycięstwa w szeregu najbardziej prestiżowych tenisowych turniejów na świecie, jest przykładem perfekcjonizmu, żelaznej dyscypliny i konsekwencji w dążeniu do celu.

We wrześniu 2017 roku Williams urodziła córkę Olimpię, która, jak sama przyznaje, odmieniła jej życie. Po porodzie musiała się jednak zmierzyć z poważnymi problemami zdrowotnymi spowodowanymi zakrzepicą żył, na którą tenisistka choruje od lat. To sprawiło, że Serena zmieniła podejście wielu spraw życia. “Dla mnie życie polega teraz na wygodzie: wszystko dzieje się bowiem tu i teraz” - mówi dzisiaj.

Williams przyznała też, że nie jest rozrzutna. “Nie wydaję pieniędzy. Kiedy to robię, to niemal wyłącznie na swoją córkę. Na ogół inwestuję swoje środki. Pamiętajcie, nie wydawajcie, inwestujcie” - radzi. Obsesyjna wręcz oszczędność niekiedy powoduje u niej jednak wyrzuty sumienia. I choć nie robi postanowień noworocznych, chciałaby w nowym roku nauczyć się nieco mniej rygorystycznie podchodzić do wydawania pieniędzy na własne przyjemności.

"Czasem mam wrażenie, że nie potrafię się rozpieszczać. Uczę się jednak to zmieniać. Obecnie myślę o kupnie biżuterii" - zdradza.