Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Senna islandzka wieś zamieni się w największą imprezownię w tym kraju

Senna islandzka wieś zamieni się w największą imprezownię w tym kraju
Aż trudno uwierzyć, że ten sielski spokój zakłócą głośne imprezy. (Fot. Getty Images)
Pingeyri to malutka rybacka wioska w północno-zachodniej Islandii, na południowym wybrzeżu fiordu Dyrafjordur. Turyści rzadko tam zaglądają, a jeśli już się pojawiają, to w poszukiwaniu odosobnienia i ciszy, a nie hucznej imprezy. To się zmieni w dwa ostatnie dni kwietnia przyszłego roku. Wtedy Pingeyri stanie się najbardziej imprezowym zakątkiem Islandii.
Reklama
Reklama

Niczym niezmącona natura, bezkres morza, cisza i spokój – te słowa najlepiej opisują zamieszkaną przez 276 osób islandzką wioskę Pingeyri. Innych słów trzeba będzie jednak użyć 29 i 30 kwietnia 2022 roku, bo wtedy ściągną tu tłumy fanów clubbingu oraz plejada doskonałych didżejów z Islandii, Wielkiej Brytanii i USA, którzy rozkręcą najbardziej szaloną dyskotekę na krańcu świata. Takie przynajmniej jest założenie organizatorów imprezy Detour Discotheque, stylizowanej na legendarne dyskoteki w nowojorskich nocnych klubach lat 70. i 80.

"Detour Discotheque to drzwi do innego świata, podobnie jak Pingeyri. To ostatnie miejsce na świecie, w którym można się spodziewać nocnego klubu. A jednak on tu będzie. Przy wsparciu lokalnej społeczności postanowiliśmy w tym niezwykłym miejscu odtworzyć klimat legendarnych dyskotek Nowego Jorku jak np. The Loft, gdzie wszyscy byli mile widziani, świetnie się bawili, a imprezy trwały do białego rana" - wyjaśnia organizator imprezy, Jonny Ensall.

O muzyczny klimat w stylu disco zadbają m.in.: DJ Rahaan z Chicago, wschodząca londyńska gwiazda Norsicaa i islandzki czarodziej elektroniki Hermigervill. Sama impreza może być niezwykłą gratką dla turystów, ale i sporą atrakcją dla mieszkańców tej urokliwej wioski, bowiem na dwie noce w tętniący życiem nocny klub zamieni się lokalny dom wspólnoty Felagsheimili.

Dziś ten budynek w niczym nie przypomina ekstrawaganckiego nowojorskiego klubu, ale to się zmieni, jak deklarują jego gospodarze, Rakel Brynjolfsdottir i Jon Sigurdsson. "Dom wspólnoty, odkąd został wybudowany w 1939 roku, jest sercem Pingeyri. Każdy z mieszkańców ma związane z nim wspomnienia i mamy nadzieję, że kolejne pokolenia, nowi goście będą mogli się w nim bawić tak dobrze jak my" - oceniają.

Z kolei Daana Johannsdottir, kierownik organizacji Visit Westfjords, która pomaga zorganizować Detour Discotheque, liczy na to, że uczestnicy "imprezy na krańcu świata" nie tylko wyszaleją się na parkiecie, ale też odkryją uroki tego zakątka Islandii.

"W Pingeyri jest naprawdę wiele wspaniałych atrakcji – to miejsce daje możliwość licznych pieszych i rowerowych wycieczek, obserwowania wielorybów i fok, w pobliżu jest piękny wodospad Dynjandi. Mamy nadzieję, że imprezowicze skorzystają również z tego, co oferuje to miejsce" - zachęca.

Ci, którzy chcą ostatnie dwa dni kwietnia spędzić na szalonej imprezie, a przy okazji naładować akumulatory wśród gór, zielonych łąk i fiordów, mogą już kupować bilety. Można je zamówić na stronie detourdisco.com. Cena to 2 700 koron islandzkich, czyli około 84 zł.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 19.04.2024
GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama