"Byłam zbyt młoda, aby być narażoną na pewne rzeczy, które mnie spotkały w trakcie trwania moich związków. Myślę, że większość moich doświadczeń w relacjach była przeklęta" – przyznała. Była gwiazda Disneya wyjaśniła, że wiele z tych doświadczeń przybliżyło ją do wydania albumu "Rare" i linii kosmetyków o tej samej nazwie. Zdradziła, że słowo "rare" - "rzadki" - ma dla niej wyjątkowe znaczenie, przypomina jej jak chciałaby i powinna się czuć.

"Wydaje mi się, że musiałam znaleźć to słowo dla siebie, ponieważ czułam się gorsza. W związkach nigdy tak naprawdę nie czułam się równa" – przyznała gwiazda. Dziś artystka przede wszystkim koncentruje się na sobie, swoim zdrowiu psychicznym i jak na razie nie spotyka się z nikim. Jak wyznała osoba z jej bliskiego otoczenia: "Selena nie ma nic przeciwko randkowaniu, ale równie dobrze czuje się jako singielka. Do niczego się nie spieszy".

Obecnie, bardziej niż związki, pochłania ją praca nad nowymi projektami. Tworzy kolejny sezon swojego program kulinarnego "Selena +Chef", który cieszy się ogromną popularnością, jeszcze w tym roku ukaże się serial z jej udziałem "Only Murders In The Building" i wciąż ma apetyt na nowe przedsięwzięcia. W wywiadzie wyznała, że zamierza zdecydowanie bardziej poświęcić się aktorstwu, a kto wie, może sama coś napisze lub wyreżyseruje.

"Myślę, że moje życie zostało zdominowane przez muzykę. I wcale mi to nie przeszkadza, jestem za to bardzo wdzięczna. Prawdopodobnie zawsze będę tworzyć muzykę, nawet jeśli będzie ona tylko dla mnie. Ale chcę być o wiele bardziej obecna w przestrzeni filmowej, aktorskiej i nadal będę ciężko pracować nad moją marką kosmetyków" - wyznała.