Selena Gomez należy do grona gwiazd, które otwarcie mówią o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. Na początku kwietnia 2020 roku artystka ujawniła, że cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową.

"Gdy dowiedziałam się wreszcie, co mi dolega, przeczytałam wszystko na temat tego zaburzenia. Wiedza i zrozumienie tego, z czym się zmagałam tyle lat, daje mi poczucie bezpieczeństwa" – wyznała wówczas Gomez, goszcząc w instagramowym programie Miley Cyrus "Bright Minded: Live".

Niegdysiejsza gwiazda Disneya wielokrotnie wypowiadała się też na temat szkodliwego wpływu mediów społecznościowych na ludzi borykających się z zaburzeniami psychicznymi. Zdaniem Gomez szczególnie groźne jest bezrefleksyjne korzystanie z Instagrama, który słynie z lansowania nierealistycznych wzorców urody i prezentowania zafałszowanego obrazu otaczającego świata.

"To medium niszczy moje pokolenie, naszą tożsamość. Presja, aby wyglądać i żyć tak, jak influencerzy, jest ogromna" – stwierdziła w jednym z wywiadów.

Aby zadbać o swoją psychikę, Gomez zdecydowała się na radykalny krok. Nie tylko przestała korzystać z mediów społecznościowych, ale też zrezygnowała z używania Internetu. "Nie było mnie w sieci od czterech i pół roku. To całkowicie zmieniło moje życie. Jestem szczęśliwsza, spokojniejsza, bardziej obecna. Mam też lepszy kontakt z ludźmi w realnym świecie. Dzięki temu czuję się normalnie" – ujawniła gwiazda, goszcząc w programie "Good Morning America".

Aktorka i piosenkarka nie zdradziła jednak, kto odpowiada za publikowanie treści na jej instagramowym profilu, na którym regularnie pojawiają się nowe posty.