Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Sandra Bullock żałuje, że ma inny kolor skóry niż jej dzieci

Sandra Bullock żałuje, że ma inny kolor skóry niż jej dzieci
Popularna aktorka adoptowała dzieci o innym niż ona kolorze skóry i spotykają ją przez to niemiłe sytuacje... (Fot. PAP/EPA)
Słynna hollywoodzka aktorka rzadko wypowiada się na temat swojego życia prywatnego. Teraz jednak zrobiła wyjątek. W programie 'Red Table Talk' wyjawiła, że czasami żałuje, iż ona i jej dwie adoptowane pociechy nie mają tego samego koloru skóry. Wszystko przez reakcje otoczenia...
Advertisement
Advertisement

Sandra Bullock i jej partner, znany fotograf Bryan Randall, wychowują razem dwoje adoptowanych przez aktorkę czarnoskórych dzieci – 11-letniego Louisa i 9-letnią Lailę. Gwiazda do tej pory nie skarżyła się, że jej pociechy doświadczyły przykrości z powodu koloru skóry. Teraz jednak ujawniła, że takie incydenty się zdarzały. Aktorka opowiedziała o tym w najnowszym odcinku programu "Red Table Talk". Wyznała tam, iż czasem żałuje, że ona i jej pociechy nie mają tego samego koloru skóry – uniknęłaby bowiem wścibskich pytań i niewybrednych komentarzy.

"Chciałabym tego, gdyż wówczas ludzie inaczej by na bas reagowali. Mam nadzieję, że przyjdzie dzień, gdy to nie będzie już budzić sensacji. Może to uczucie pewnego dnia minie, gdy ludzie spojrzą na tę kwestię z innej perspektywy" – wyznała.

Bullock odpowiedziała też na inne pytanie dotyczące jej sfery prywatnej. Zapytana, czy zamierza jeszcze kiedyś stanąć na ślubnym kobiercu, odparła, że nie czuje potrzeby legalizowania obecnego związku. "Rozwiodłam się, a potem znalazłam miłość życia, z którą wychowuję dwójkę wspaniałych dzieci. Nie muszę mieć dokumentu, by być oddaną partnerką i kochającą matką" – skwitowała.

W udzielonym "InStyle" przed trzema laty wywiadzie aktorka ujawniła, że adoptowane dzieci pojawiły się w jej życiu "we właściwym czasie". "Mam różnorodną, może nieco zwariowaną, a na pewno niesamowicie kochającą rodzinę. Momentem przełomowym był dla mnie huragan Katrina, który w 2005 roku nawiedził Nowy Orlean. Miałam wtedy tę doprawdy dziwaczną myśl, że moje dziecko tam było. Wtedy poczułam, że pragnę być matką. Pięć lat później miałam już synka Louisa, który przyszedł na świat właśnie w Nowym Orleanie. Jest wyjątkowo dobrym, mądrym i wrażliwym chłopcem. Wiedziałam, że jest moim synem, gdy po raz pierwszy wzięłam go na ręce" – wyznała. 

Advertisement
Advertisement

News


Rates by NBP, date 28.03.2024
GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
Advertisement

Sport


Advertisement
Advertisement