Roberto Benigni lubi być nadekspresyjny
Swą karierę aktorska rozpoczął... na ulicy, jako uliczny komik. Już wtedy zapewne wiedział, że jego niezwykle plastyczna twarz potrafi skupiać uwagę widzów. Po przeprowadzce z rodzinnej Toskanii do Rzymu, grywał w teatrze awangardowym.
W filmie zadebiutował u Giuseppe Bertolucciego w obrazie "Berlinguer ti voglio bene". Odtąd współpracował z tak cenionymi reżyserami jak Costa-Gavras, Federico Fellini, u którego wystąpił w "Głosie z księżyca".
Benigni to także reżyser. Jego debiutem reżyserskim była komedia "Tu Mi Turbi". Jednak największy sukces i wielką rozpoznawalność przyniósł mu film "Życie jest piękne". Artysta nie tylko wyreżyserował film, ale zagrał w nim główną rolę i był współautorem scenariusza.
Obsypany deszczem nagród - trzema Oskarami, Nagrodą Jury w Cannes oraz Feliksem – Europejską Nagrodą Filmową - film 'Życie jest piękne" wzbudził jednak wiele kontrowersji. Niektórzy doceniali, że film Benigniego opowiada bez pomnikowego zadęcia o obozie koncentracyjnym; inni dziwili się i oburzali, że taką historię można opowiadać z humorem.
Choć uchodzi za mistrza spontaniczności i improwizacji, przyznaje, że... każda improwizacja musi być zawsze najpierw dobrze przygotowana. "Mark Twain mawiał: żeby przygotować dobrą improwizację, potrzebuję przynajmniej 3 miesięcy. Najpierw muszę wszystko w miarę dokładnie rozpisać, aby później sprawić wrażenie, że jest to improwizacja" - wyznał w jednym z wywiadów.
Benigni chce trafiać do zwykłych ludzi, głosząc hasło, że sztuka powinna być popularna. "Jestem komikiem, błaznem. Fellini powiedział o nas kiedyś, że błaźni są jak święci. Działają dla zbawienia powszechnego. Moi włoscy mistrzowie to Dante, Fellini i Pinokio" - podkreślał.
Aktor jest niejednokrotnie porównywany do Charliego Chaplina, nazywany geniuszem kina. Inni zaś postrzegają go zupełnie odmiennie: uważają za dziwoląga, pozera i kompletne beztalencie. Jaki jest Benigni naprawdę? Jeśli przyjmiemy, że jego nadekspresyjność i żywiołowość to aktorskie atuty, element warsztatu artysty, powiększymy rzesze jego fanów.