Przez lata piosenkarz prowadził bujne życie towarzyskie, ochoczo brał udział w różnych imprezach, nie stronił od alkoholu i narkotyków. Teraz ma 46 lat, jest mężem, ojcem czworga dzieci i prowadzi spokojne życie. Ale to, jak wygląda jego przeciętny dzień, można nazwać ekstrawagancją.

„Jestem typem sowy. Tak jestem zaprogramowany. Najbardziej jestem produktywny między 1 a 5 nad ranem" – wyznał w rozmowie z dziennikiem „The Sun" Williams. Dodał też, że nie chodzi spać wcześniej niż o 5, a nawet 6 rano, a budzi się około południa.

Zaskakujące są też zwyczaje żywieniowe Robbiego. Przez sześć dni w tygodniu jest na diecie, unika cukru. Muzyk twierdzi bowiem, że ten składnik wywołuje u niego +kaca+, wpędza go w depresyjny nastrój i sprawia, że jest ociężały. Często je tylko jeden posiłek dziennie – obiad w okolicach godziny 17-tej. Folguje sobie tylko w piątek. Dzięki temu reżimowi udaje mu się utrzymać szczupłą sylwetkę.

Czas kwarantanny piosenkarz spędza w swoim domu w Los Angeles, wraz z żoną Aydą i ich dziećmi. Najmłodsza latorośl Williamsów, syn Beau, przyszedł na świat w lutym tego roku.