Wokalistka z Barbadosu zaskoczyła tą informacją swoich fanów. Ostatnio bowiem mniej niż muzyką zajmowała się projektowaniem ubrań. O tym, że skończyła właśnie pracę nad nowym albumem, Rihanna powiadomiła w nietypowy sposób. Wrzuciła na swoje konto na Instagramie zdjęcie pieska skaczącego w rytm klasyka House of Pain "Jump Around". "To ja słuchająca albumu R9" - napisała w poście piosenkarka.

Dlaczego album ma się nazywać właśnie "R9"? Bo jest to dziewiąta płyta wokalistki, a poza tym - jak przyznała w jednym z wywiadów gwiazda - efekt ciągłych pytań od fanów. "Wszyscy pytają: Kiedy wydasz R9? Co z R9? Jak mogłabym więc zaakceptować inną nazwę, po tym, jak ta wryła mi się do głowy" - tłumaczyła Rihanna w wywiadzie dla "T Magazine".

Ostatnia płyta Rihanny, "Anti", miała premierę w styczniu 2016 roku.

Piosenkarka ostatnio coraz chętniej próbuje swych sił w aktorstwie. W 2018 roku do kin trafił obraz "Ocean's 8", gdzie Rihanna zagrała u boku Sandry Bullock, Cate Blanchett i Anne Hathaway.

Z kolei Amazon zapłacił 25 milionów dolarów za dokumentalny film o Rihannie w reżyserii Petera Berga. Obraz to opowieść o życiu wokalistki i próba pokazania, jak stała się gwiazdą światowego formatu.

Na całym świecie płyty wokalistki rozeszły się w nakładzie przekraczającym 230 milionów.