Renee Zellweger - od serialowego debiutu do roli życia
Uwielbiała grać bardziej niż oglądać filmy, których - jak sama przyznała - w młodości widziała niewiele. Małe rodzinne miasto, w którym wychowywała się Renee Zellweger, nie miało kina, całą rodziną wybrali się na seans tylko raz, aby zobaczyć "Bliskie spotkania trzeciego stopnia".
Jako nieopierzona, początkująca aktorka trafiła do Hollywood w 1993 roku. Oczywiście Renee Zellweger najbardziej kojarzona jest z rolą nieporadnej Bridget Jones, bo tą kreacją aktorka podbiła serca widzów.
Jest niczym filmowy kameleon, choć media swego czasu chętnie rozpisywały się o jej zabiegach estetycznych, które - co tu dużo mówić - rodziły pytania, czy to wciąż Renee Zellweger. Aktorka nie bała się również zniknąć z aktorskiego piedestału, aby, jak sama przyznała, "zatroszczyć się w pierwszej kolejności o siebie".
Teraz ponownie wraca na duży i mały ekran w dwóch całkowicie odmiennych rolach. Z jednej strony mamy demoniczną Anne Montgomery w serialu Netflix, "What / If". Co ciekawe, jest to jej pierwsza poważna serialowa rola. Z drugiej strony aktorka zaskakuje niesamowitą metamorfozą i rolą Judy Garland.
Jak sama przyznaje, do tej roli przygotowywała się całe życie. Choć w jej rodzinnym mieście, Katy w Teksasie, nie było kina, w głośnikach w jej domu zawsze rozbrzmiewał głos Garland. Aktorka wspomina, jak podczas swojego jedynego występu w barze karaoke w Japonii chwyciła za mikrofon i zaśpiewała "Somewhere Over the Rainbow".
Reżyser filmu "Judy", Rupert Goold, przyznał, że Zellweger i Garland są związane talentem do przetrwania. "Renee miała siłę i umiejętność wyrwania się z centrum uwagi na pewien czas, aby przemyśleć, kim jest i jakie są jej wartości" - mówi Goold. "Niektórzy naprawdę to uszanowali, a niektórzy ludzie plotkowali o tym - i myślę, że jest to bardzo bliskie Judy". Przyznał, że Zellweger potrafiła uchwycić sprzeczności Garland.