Czwarty album studyjny brytyjskiej artystki pt. "30" ukaże się już 19 listopada, a kilka dni temu zaprezentowany został zapowiadający tę płytę utwór "Easy On Me".

Choć większość fanów i krytyków bardzo pozytywnie ocenia najnowsze dzieło piosenkarki, to jej bliskim nie przypadło ono do gustu. Ujawniła to sama Adele, goszcząc w programie "Breakfast With Greg James" na antenie BBC Radio 1. Wyznała, że gdy zaprezentowała utwór swoim trzem najbliższym przyjaciołom, spotkała się z raczej chłodną reakcją.

"Wysłałam im fragment piosenki i spytałam, co o niej sądzą. Jeden powiedział wprost, że mu się nie podoba, drugi stwierdził: Cóż, może jednak próbuj dalej. Trzeci przyjaciel odpisał wymijająco, że był zbyt zajęty pracą, aby przesłuchać piosenkę" - wyjawiła artystka. I dodała, że krytyka bliskich nie osłabiła jej wiary w siebie. "To była idealna odpowiedź. Lubię szczerość - jeśli coś mi się nie podoba, mówię o tym bez ogródek. Moi przyjaciele wiedzieli, że długo czekałam na odpowiedni moment. Mimo letnich recenzji wyrazili podziw dla mojej cierpliwości" - zaznaczyła gwiazda.

Nadchodzący album zdobywczyni Oscara i wielu nagród Grammy opowie o jej trudnych doświadczeniach związanych z rozwodem. Jak ujawniła niedawno w rozmowie z magazynem "Vogue", poprzez piosenki, które ukażą się na płycie, chce wyjaśnić synowi przyczyny rozstania z mężem Simonem Koneckim.

"Mój syn zadawał mi wiele pytań, na które nie potrafiłam odpowiedzieć, np.: Dlaczego nie możecie nadal mieszkać razem?. Mam nadzieję, że kiedy będzie miał 20 lub 30 lat i posłucha mojej płyty, zrozumie, kim naprawdę jestem i dlaczego zdecydowałam się wywrócić jego życie do góry nogami w pogoni za własnym szczęściem" - wyznała Adele.