Przybywa dzikiej zwierzyny w lasach Podkarpacia
W regionie zakończyły się prace podsumowujące doroczną inwentaryzację dzikich zwierząt. "Okazuje się, że wciąż notujemy wzrost liczebności większości gatunków dzikich zwierząt" - zauważył rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Podkreślił, że w tym roku inwentaryzację przeprowadzono nowoczesnymi metodami. "Oprócz tradycyjnych tropień, używano teledetekcji oraz zdjęć z kamer termowizyjnych i aparatów analogowych" – dodał rzecznik.
W południowo-wschodniej Polsce bytuje też m.in. blisko 15 tys. jeleni, 44 tys. saren oraz prawie 380 łosi. Populacja łosi w ostatnich trzech latach wzrosła ponad dwukrotnie.
Nieco spadła natomiast liczebność lisów do 9,2 tys. - cztery lata temu było ich 10,3 tys. "Mniej jest dzików - 6,5 tys., w ubiegłym roku było ich 7,9 tys. To skutek redukcji związanej z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń na terenie kraju" - zauważył Marszałek.
Na Podkarpaciu dość licznie występują również mniejsze drapieżniki. Kun jest 5,4 tys., a borsuków i tchórzy po 2,7 tys. Leśnicy doliczyli się także 23 tys. bażantów i 14,7 tys. zajęcy. "Z analiz wynika, że mimo pewnych wahań liczebności poszczególnych gatunków, podkarpacki las jest środowiskiem życia stabilnych populacji, zarówno zwierząt łownych, jak i tych prawem chronionych" – podkreślił Marszałek.
Liczebność stad żubrów wzrosła do 402 sztuk, czyli do poziomu dotychczas nienotowanego.
Dokładne ustalenie liczby tych zwierząt było możliwe dzięki prowadzonemu od 2007 r. monitoringowi dzikich stad na terenie nadleśnictw bieszczadzkich oraz analizy zapisów z fotopułapek.