Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, jak daleko zaszły sprawy z genetyczną modyfikacją żywności i z jej przetwarzaniem. Może nam się wydawać, że zdrowo się odżywiamy, jednak zmodyfikowane i przetworzone produkty codziennie trafiają na nasz stół.

Eksperci są podzieleni co do wpływu oby rodzajów jedzenia na nasz organizm, ale najnowsze badanie przeprowadzone przez brytyjskich naukowców wykazało, że posiłki i przekąski bogate w sól, tłuszcz i cukier są powiązane z wzrastającą otyłością.

Trzeba także uważać na wszelkie produkty określane jako "fit" lub "light", 0% lub o obniżonej zawartości tłuszczu, czy komercyjne produkty bezglutenowe, bez laktozy oraz odtłuszczone. Jest to także żywność wysoko przetworzona!

W badaniu przeprowadzonym w maju przez brytyjskich naukowców, udział wzięła reprezentatywna grupa 20 dorosłych (10 mężczyzn i 10 kobiet), która  pozostawała pod obserwacją naukowców w National Institutes of Health przez dwa tygodnie.

Uczestnicy jedli albo dietę ze świeżych, nie poddanych obróbce produków - grupa A, albo dietę tylko z ultra przetworzonej żywności - grupa B. Pod koniec eksperymentu osoby z tej ostatniej grupy spożywały średnio o 508 kalorii więcej każdego dnia, a na koniec eksperymentu były cięższe średnio o kilogram.

Interesujący jest fakt, że uczestnicy badania w obu grupach spożywali posiłki z równoważnymi ilościami kalorii, tłuszczów, białka, węglowodanów, błonnika, cukru i soli. Ale ponieważ zarówno osoby spożywające żywność przetworzoną, jak i nieprzetworzoną mogły wybrać ile zjedzą, naukowcy zaobserwowali, że osoby z grupy B jadły więcej.

Charakteryzowała ich także tendencja do szybszego jedzenia oraz oceniania posiłków jako mniej smacznych, niż osób z grupy, która jadła żywność organiczną.

"Kiedy decydujesz się na dietę, musisz mieć świadomość, że żywność zmodyfikowana będzie miała wpływ na kondycję twojego organizmu" - wyjaśnił dr Kevin Hall, starszy naukowiec w Narodowym Instytucie Cukrzycy, Chorób Trawiennych i Nerek.

Ponieważ w badaniu wzięła udział stosunkowo mała liczba osób, konieczne będzie potwierdzenie wyników na bardziej reprezentatywnej grupie.

Mimo to, rada naukowców jest jasna: starać się jeść jak najwięcej organicznego jedzenia. To mogą być warzywa i owoce lub żywność pochodzenia zwierzęcego: nieprzetworzona wołowina, wieprzowina, kurczak, ryba. Zdecydowanie jednak lepiej unikać produktów modyfikowanych pod każdą postacią.

Trzeba także pamiętać, że nawet produkty BIO nie są pozbawione cukru, tłuszczu czy konserwantów np. azotanów sodu. Bio oznacza, że użyte surowce zostały pozyskane z uprawy ekologicznej: w tym cukier, tłuszcz czy sól.

Unikajcie szczególnie mięsa w formie konserwowanych wędlin, kiełbas, salami, pasztetów – azotan sodu to jeden z groźniejszych dodatków do żywności, powodujący zachorowania na raka piersi.

Kiełbasy, parówki i drobno mielone wędliny zawierają często fosforany, emulgatory, stabilizatory, wypełniacze, białko sojowe, mąkę sojową, MOM, glukozę czy substancje żelujące i barwiące oraz wodę. Najlepiej więc wybierać wyroby pieczone, bez konserwantów lub piec mięso w domu.

Rozsądnie jest także unikać produktów z glutaminianem sodu: przypraw, kostek bulionowych, produktów instant, gotowych sosów do sałatek.

Żywność wysoko przetworzona charakteryzuje się niską zawartością składników ważnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, ale wysokim poziomem szkodliwych substancji chemicznych.

Dlatego konsekwencje częstego jej spożywania są przyczyną alergii wywołanych różnymi „polepszaczami”, ale też poważnych problemów zdrowotnych, nazywanych dzisiaj chorobami cywilizacyjnymi: nadciśnienia, otyłości, cukrzycy, chorób nowotworowych, a nawet depresji.