Poznaj nieoczywiste produkty, które obniżają poziom energii
Choć wielu z nas nie wyobraża sobie dnia bez filiżanki aromatycznej małej czarnej, która – przynajmniej w teorii – natychmiast stawia na nogi, z kofeiną należy uważać. Podczas gdy o poranku w istocie może ona posłużyć jako koło ratunkowe, każda kolejna porcja kawy lub napoju energetycznego niesie ze sobą pewne ryzyko. "Picie kawy późnym popołudniem może zakłócić sen i sprawić, że następnego dnia będziemy zmęczeni i pozbawieni energii. Ponadto, gdy wypijemy zbyt dużo kofeiny na raz, po pięciu godzinach następuje spadek koncentracji i pojawia się ekstremalne zmęczenie" – ostrzega w rozmowie z Huffington Post dietetyczka Amy Gorin.
Podobnie szkodliwy wpływ na organizm ma cukier. "Choć po zjedzeniu czegoś słodkiego odczuwamy natychmiastowy przypływ energii, trwa to z reguły bardzo krótko. Nie rekomendowałabym sięgania po batonika czy cukierka, gdy brakuje nam werwy do działania. Bardzo szybko poczujemy bowiem jeszcze większą senność" – przestrzega ekspertka. I dodaje, że zdrowsze zamienniki słodkości w postaci owocowych koktajli niekoniecznie dodadzą nam energii. "Smoothies są pozbawione błonnika, który występuje w całych owocach. Obecność błonnika i konieczność przeżuwania owoców opóźnia wchłanianie cukru do krwiobiegu. Spożywanie słodkich owocowych koktajli powoduje gwałtowny wzrost poziomu cukru, a w konsekwencji – zwiększenie uczucia głodu i senność" – precyzuje Gorin.
Specjaliści mają również złą wiadomość dla mięsożerców – pokarmy bogate w tłuszcz oraz zawierające duże ilości białka powodują natychmiastowe opróżnienie energetycznych rezerw organizmu. Stek na kolację to zatem nie najlepszy pomysł, zwłaszcza jeśli mamy w planach dokończenie ważnego projektu lub wieczorny trening. "Ponieważ organizm może wykorzystać tylko 25 gramów białka pozyskanych z jednego posiłku, po zjedzeniu potrawy takiej jak stek, twoje ciało musi nadmiernie przyspieszyć trawienie i metabolizowanie nadprogramowych protein. Z tego powodu poczujesz się ospały i pełny" – wskazuje dietetyczka Meredith Price.
Uważać powinniśmy także na gotowe, niskokaloryczne mrożone dania. Choć dla zabieganych osób, które starają się dbać o linię, bywają one wybawieniem, warto zdawać sobie sprawę z tego, że po ich spożyciu możemy odczuwać spadek energii. "Mrożone dania o obniżonej kaloryczności bardzo często zawierają duże ilości sodu, który wiąże wodę, prowadząc do wzdęć, osłabienia i ogólnego obniżenia samopoczucia. Jeśli nie masz czasu na gotowanie, postaraj się przynajmniej sięgnąć po mrożony posiłek, który zawiera 450-500 kalorii i zawiera mniej niż 20 proc. zalecanego dziennego spożycia sodu" – radzi Price.